czwartek, 26 stycznia 2012

Rozdział III


                                                                      * Katie *

Obudził mnie dzwonek mojego telefonu. Dzwoniła Alex , która była na
nogach już od 7 a była 11. Zapytałam ją czy chce wpaść jak nie ma co robić , ona odpowiedziała że tylko się ubierze  w ciuchy na koncert i zaraz będzie. Ja kompletnie zapomniałam o tym koncercie , nie wiedziałam jak się ubrać, ale na pewno Alex mi pomoże.

- Kat , Alex przyszła ! - krzyknęła moja mama
- To niech przyjdzie do mojego pokoju ! - odpowiedziałam jej

Przyszła ubrana jak na randkę , ale w końcu do chłopaków szłyśmy na koncert.

- Alex ! pomóż mi ! w co mam się ubrać ? - zapytałam
- Pokaż co masz w szafie !

Wyrzuciłam wszystko co miałam i zaczęłyśmy wybierać.

                                                                        * Alex *

Miała pełno ciuchów, ale nie wiedziałam co ma włożyć, więc
postanowiłyśmy zadzwonić do Babs. Okazało się, że nie może iść z nami na
koncert bo dziś wyjeżdża ze Scott'em. W końcu znalazłam idealne ciuchy dla
Kat na koncert. Byłyśmy smutne, że Babs z nami nie będzie.
Obejrzałyśmy z Katie film do którego wypiłyśmy po drinku , zobaczyłyśmy że
jest już 15 , więc Kat pobiegła się ubrać i wyszłyśmy. Szłyśmy z 30 min. i
doszłyśmy do czerwonego wana. Gdy podeszłyśmy bliżej nie zastałyśmy
tam chłopaków , więc postanowiłyśmy odejść , ale ktoś nagle złapał za
ramie Kat i ją pociągnął. Okazało się , że to był Zayn.

                                                                         * Katie *

Uśmiechnęłam się do niego i poszłyśmy za nim. Doszliśmy za kulisy gdzie
byli pozostali chłopcy. Przywitaliśmy się z nimi i nagle Harry zapytał się
gdzie jest Babs. Alex odpowiedziała , że jest umówiona z Scott'em i bardzo
ich przeprasza. Harry posmutniał i poszli na generalną próbę przed
koncertem. My zostałyśmy za kulisami i czekałyśmy na ich występ.
Zaśpiewali kilka kawałków i wrócili do nas za kulisy.

- Nieźle śpiewacie. - powiedziałam
- Dzięki. - odpowiedział Niall - Może pójdziemy coś zjeść, bo jestem głodny.
- To chodźmy do pizzerii. - powiedział Louis.
- Dobry pomysł. - odpowiedziała mu Alex.

                                                                       * Alex *

Wsiedliśmy wszyscy do ich wana i pojechaliśmy do pizzerii. Przez całą
drogę Katie i Zayn rozmawiali , a ja ukradkiem spoglądałam na Louisa. Po
10 minutach byliśmy na miejscu. Liam z Niallem poszli zamówić jedzenia, a
my zajęliśmy stolik. Niall przybiegł i powiedział, że zamówił 5 dużych pizz.
My zrobiliśmy duże oczy i spoglądaliśmy na niego jak na debila. Liam
pomagał przynieść kelnerce pizze. Gdy Naill dobrał się do pizzy myślałam,
że pękne ze śmiechu. Zdziwiłam się, że całe jedzenie zniknęło, ale i tak
większość Niall zjadł. Nagle zadzwonił do Liama telefon i musiał odejść, ja
sobie przypomniałam o Babs i poszłam do toalety zadzwonić do niej.

- co tam u was ? - zapytała Babs
- u nas wszystko ok , właśnie jesteśmy na pizzy z chłopakami , a koncert był świetny.
- Scott ! uważaj ! - krzyknęła i urwało sygnał
- Halo ! halo ! - krzyczałam do pustego telefonu. Roztrzęsiona i cała we łzach wyszłam z łazienki.

- Co się stało kochanie ? - zapytała Katie
- Babs i Scott mieli wypadek ! - rozryczałam się jej na nową bluzkę.
- Coo !? - krzyknął Harry
- Jedziemy do szpitala ! - krzyknął Louis łapiąc kluczyki.
- Do którego ? - zapytał Niall
- Do wszystkich ! - powiedział Zayn i wybiegliśmy szybko z pizzerii.

                                                                        * Katie *

Do Alex zadzwoniła mama i powiedziała, że Scott miał wypadek. Alex
próbowała się dowiedzieć w którym szpitalu są i czy żyją. Mama jej
odpowiedziała że są w szpitalu w Londynie koło Big Ben'a. Stan Scott'a jest
tragiczny , a Babs ma zadrapania i stłuczone żebro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz