sobota, 28 stycznia 2012

Rozdział VI


                                                        * Dwa tygodnie później. *

                                          * Babs *

Dziś wraca Scott, jestem taka szczęśliwa. Razem z Alex przygotowałyśmy się na jego powrót. Gdy wrócił z mamą, pobiegłam i mocno go przytuliłam. Alex posiedziała z nami z czterdzieści minut i poszła się spotkać z Katie i chłopakami z One Direction.
- Co się dzieje ? - spytałam mojego chłopaka.
- A co ma się dziać ? -
- Jesteś jakiś inny, wiem, że ten wypadek ..
- Nie wiem o co ci chodzi, mówiąc, źe jestem inny. - przerwał mi.
- Chodzi mi o to, że od dwóch tygodni, nie powiedziałeś mi, że mnie kochasz. - uśmiechnęłam się trochę niepewnie.
- Babs, o co ci chodzi. Myślałem, że o tym wiesz. - nagle zadzwonił telefon.
- Halo. - powiedział do słuchawki.
- Mogłabyś zadzwonić później, nie mogę teraz rozmawiać. Ja ciebie też.
- Kto to ? - spytałam.
- Koleżanka. - odpowiedział zniewalająco i wyszedł z pokoju.
- No pięknie. - powiedziałam do siebie. Wiedziałam, że nie powinnam tego robić, ale wzięłam jego telefon i przejrzałam go. Przeczytałam kilka wiadomości od jakieś Jennifer. Nie wyglądały jak wiadomości od koleżanki.
- Co robisz ? - spytał zdenerwowany, gdy zobaczył co robię.
- Przepraszam, ale może wyjaśnisz mi co znaczą te wiadomości.
- Nie twoja sprawa.
- Nie moja, tak ? A kogo do cholery ?
- Babs na serio nie zauważyłaś, że to nie ma sensu.
- Co nie ma sensu, my ? - nic nie powiedział.
- Chcesz zerwać ? - spojrzałam na niego i znałam odpowiedź.
- Skoro tak, to życzę ci wszystkiego dobrego. Na razie. - wybiegłam z domu i czułam, że łzy spływają mi po policzku.

                                            * Katie *

Chłopcy zabrali nas do wesołego miasteczka. Bawiłam się przednio. Zayn wygrał dla mnie wielkiego misia. Zadzwoniła do mnie Babs.
- Katie, gdzie jesteście ? - spytała zapłakana.
- Co się stało ?
- Nic, gdzie jesteście ?
- W wesołym miasteczku. Powiedz mi co się stało.
- Opowiem ci jak przyjdę, dobrze ?
- No dobrze, to chodź szybko czekamy.
- Babs zaraz do nas przyjdzie - powiedziałam do wszystkich.
- Nie jest ze Scott'em ? - spytała Alex.
- Nie wiem, chyba coś się stało, była cała zapłakana, dowiemy się jak przyjdzie.
- Tu jesteśmy. - pokiwałam do mojej kumpeli, gdy ją zobaczyłam.
- Co się stało ? - przytuliła ją Alex.
- Scott ze mną zerwał. - rozkleiła się jeszcze bardziej.
- Co za dupek. - krzyknęłam. Chłopacy zrobili wielkie oczy. Wszyscy zaczęli ją pocieszać.
- Ej, nie przejmuj się, widocznie na ciebie nie zasługiwał. - pocieszał Harry.
- Kupiliśmy z Niallem bilety dla wszystkich na kolejkę. - krzyknął Liam.
Wagoniki były dwuosobowe. Ja usiadłam z Zaynem, Alex z Louisem, Babs z Harrym, a Niall z Liamem.

                                * Alex *

Czułam, że Louis próbuje mnie przytulić, ale nie wie jak to zrobić. Postanowiłam mu pomóc i wtuliłam się do niego. Czułam się przy nim bezpiecznie, kolejka nie wydawała mi się straszna. Gdy kolejka ruszyła wszyscy zaczęliśmy krzyczeć. To było bardzo zabawne.
- Koniec. - powiedział Louis.
- Na szczęście. - uśmiechnęliśmy się do siebie.
Wychodząc z wagonika potknęłam się i wpadłam w objęcia Louisa.
- Dobrze, że byłem blisko. - rzekł do mnie z uśmiechem.
- No dobrze, dobrze. - odwzajemniłam uśmiech.
- To gdzie teraz ? - krzyknął Niall
- Dom strachu. - powiedziała Katie.
- Świetny pomysł. - poparł ją Zayn.
Kupiliśmy bilety i zajęliśmy miejsca. Usiedliśmy w tych samych parach.


                         * Babs *

Wesołe miasteczko trochę poprawiło mi humor. W pewnym momencie strasznie się wystraszyłam, na szczęście usiadłam obok Harrego i ten mnie przytulił. Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam. Potem postanowiliśmy iść do klubu i świetnie się bawić. Aby zapomnieć o Scott'ie prosiłam Nialla, aby mi podawał drinki. Bawiłam się cudownie w towarzystwie Harrego. Poprosił mnie do tańca, poleciał wolny kawałek, objął mnie w pasie ja zarzuciłam ręce na jego szyji i w pewnej chwili czułam, że mnie całuje. Byłam nieźle wstawiona więc nie wiedziałam co robię. Usiadłam na kanapie i zasnęłam.

                    * Katie *

Babs była strasznie pijana, aż zasneła na sofie obok Liama. Ja przez całą noc bawiłam się z Zaynem, a Alex z Louisem. Około czwartej nad ranem chłopcy zaproponowali, że pojedziemy do nich. Wezwaliśmy taksówkę i pojechaliśmy. Babs się ogarnęła i przy naszej pomocy weszła do samochodu. Gdy dojechaliśmy brunetka zasnęła w sypialni Harrego. My siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Zadzwoniła do mnie mama Babs i pytała czy jest ze mną. Odpowiedziałam, że jest ze mną, wszystko jest w porządku i że śpi u mnie. Gadaliśmy z dwie godziny, i poszliśmy spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz