poniedziałek, 30 stycznia 2012

Rozdział IX


                                                          * Babs *

Dochodziła siedemnasta. Poszłam się przygotować na spotkanie z Harrym.
Ubrałam się KLIK   i byłam gotowa do wyjścia. Usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam i je otworzyłam. Przed drzwiami stał Harry.
- Cześć, gotowa ? - z uśmiechem.
- No hej. Tak,  jeszcze torebka. - również się uśmiechnęłam i wyszliśmy.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedział trochę speszony.
- Dziękuję. To o czym chciałeś ze mną porozmawiać, bo o czymś chciałeś tak ?
- No tak. Chciałem pogadać o tym..
- O tym co się stało dwa dni temu ? - przerwałam mu. - Przepraszam, ja nie
chciałam, żeby to tak wyszło, byłam pijana i nie wiedziałam co robię. Na
prawdę nie chcę żebyś pomyślał, że całuje się no wiesz z każdym.
- Spokojnie, rozumiem o co ci chodzi. Masz ochotę na kino ?
- A wiesz, że z chęcią, już dawno nie byłam w kinie. - uśmiechnęłam się.
Poszliśmy na jakąś komedię, która była na prawdę dobra, dawno się tak nie uśmiałam. Później poszliśmy coś zjeść.
- To teraz spacer. Nie możesz mi odmówić.
- Okej, skoro nie mogę.
- A chciałaś ?
- Nie chciałam. - dużo rozmawialiśmy, myślałam, że nie znajdę z nim
wspólnych tematów, a jednak. Poszliśmy do parku. Usiedliśmy na ławce.
- Nie wiem jak ci to powiedzieć ale... podobasz mi się.
- O matko. - pomyślałam i noc nie mówiłam siedziałam jak wryta.
- Nie chciałaś tego usłyszeć ? Nie chcesz mieć nowego chłopaka ? Ale
chyba lep.. - pocałowałam go, nigdy się tak nie zachowywałam, ale czułam,
że muszę to zrobić. Zamknęłam oczy i czułam to coś. To cudowne uczucie motyli w brzuchu.
- Nie spodziewałem się. - powiedział zdziwiony.
- Ja tez. - uśmiechnęłam się szeroko.
Siedzieliśmy tak jeszcze czterdzieści minut i Harry odprowadził mnie do
domu. Zachowywaliśmy się jakby nic się nie wydarzyło.
- Dziękuję, świetnie się bawiłam. - powiedziałam, gdy byliśmy obok domu.
- Nie, to ja dziękuje. - pocałował mnie i odszedł, a ja weszłam do domu i czułam się fantastycznie.

                                                                   * Katie *

Obudził mnie telefon. Podniosłam się zaspana i zaczęłam go szukać.
- Halo ? - zaspana do słuchawki.
- Cześć kochanie. Wpadacie do nas ? - spytał Zayn.
- No cześć. Jasne, o której ?
- Jak najszybciej.
- Dobrze to zadzwonię do dziewczyn i będziemy jak najszybciej się da.
- To my w takim razie czekamy. - rozłączyłam się, zadzwoniłam do
dziewczyn i umówiłyśmy się za godzinę. Ubrałam KLIK   i poszłam zrobić sobie coś do jedzenia.
- Dziewczyny jak się ogarniecie wpadajcie do chłopaków. - powiedziałam do Alex i Babs przez telefon.
- Ale teraz, zaraz ? - zapytała Alex
- No ja też jeszcze przed chwilą w piżamie byłam , szybko !
Po śniadaniu umyłam naczynia i pojechałam do chłopaków. Dziewczyn
jeszcze nie było , co mnie nie dziwiło , bo dopiero co je obudziłam.
- Kiedy wpadną dziewczyny ? - zapytał Niall obierając banana
- Nie wiem , dopiero co je obudziłam .
- Ważne, że ty jesteś. - powiedział Zayn i mnie pocałował.
Z pół godziny graliśmy w jakąś grę i przyszły dziewczyny. Na powitanie Lou
dał całusa Alex , a Harry pocałował Babs, zdziwiłam się bo przecież ona
była przestraszona sytuacją z klubu. Może przemyślała to , ale ja teraz byłam
skupiona na Zaynie.

                                    * Alex *

- Co to była za akcja z Harrym ? Pocałował cię. - powiedziałam do Babs,
gdy byłyśmy same w kuchni. - Nie wiedziałam, że jesteście razem, ale to dobrze. - uśmiechnęłam się.
- Ja też nie wiedziałam, ale bardzo mi się podoba. Wiesz wczoraj mi powiedział.. - nagle wszedł Lou i urwała.
- Cześć dziewczęta, co wy tutaj tak same ? - spytał.
- No cześć chłopcze. A nic no tak jakoś już idziemy do reszty. - odpowiedziałam, a Babs już nie było.
- No to zostaliśmy sami. - powiedział i mnie pocałował. - Chyba się w tobie zakochałem.
- Chyba ? - spytałam uśmiechnięta.
- Na pewno. - posadził mnie na blacie i zaczął namiętnie całować. - Idziemy do góry ?
- Z tobą pójdę wszędzie. - poszliśmy do góry, czułam co się teraz stanie, ale chyba tego chciałam.

                                     * Katie *

- Teraz ja ! -krzyknęłam do Nialla i Liama, którzy grali w grę na konsoli.
- Spokojnie, zaraz ci damy. - odpwoeidziała mi Niall.
- Już mi dajecie dwadzieścia minut. - mówiłam.
- Dajcie jej chłopacy, wy gracie już cały dzień. - powiedział mój chłopak.
- No dobra, dobra. Babs tez grasz ? - spytał Liam.
- Nie, ja nie umiem. - uśmiechnęła się Babs.
- Ale to proste, wystarczy, że będziesz... - tłumaczył jej Liam.
- Tak, wiem, ale dziękuje. - przerwała mu. Ja usiadłam obok Horana i
zaczęliśmy grać. Reszta mi kibicowała, żeby Niall w końcu przegrał, był w tym niezły.
- Dalej kochanie, dasz radę, pokonasz go. - krzyczał Zayn.
- No już, już prawie. - krzyczałam, podniecona bo prawie go pokonałam.
- Niall daj jej wygrać, niech się cieszy. - powiedziała Babs.
- Osz ty zdrajczyni, jak możesz. - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Też cię kocham. - odpowiedziała i poszła do kuchni, a za nią Harry.

                                      * Babs *

- No dalej, jeszcze tylko trochę! - krzyczał Zayn do ucha swojej dziewczyny, a
ja byłam w kuchni i widziałam, że Harry idzie do mnie.
- Ale przeżywają ta grę. - powiedział wchodząc do kuchni.
- No. Ty nie grasz z nim ?
- A widać, żebym grał ?
- No nie, ale dlaczego ?
- Nie przepadam za tym tak bardzo jak oni z resztą wole być z tobą. - uśmiechnął się.
- Taaak.. to może się wymkniemy ? - zaproponowałam.
- Spacer ? - spytał.
- Świetny pomysł. - po cichu wyszliśmy z domu. Po drodze Harry złapał mnie
za rękę. To było cudowne. Czułam się przy nim bardzo dobrze. Cieszyłam
się, że poznałam kogoś takiego jak on.
- Babs, to dziwne, że zakochałem się w tobie w tak krótkim czasie ? - spytał uśmiechnięty.
- Może, ale nie jesteś sam. - odpowiedziałam, a on mnie mocno przytulił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz