czwartek, 15 marca 2012

Chapter Thirty




Wszyscy byli jacyś zaskoczeni wczorajszą sytuacją. Ile Malik znał tą dziewczynę ? Dwa, trzy dni. No, ale skoro się zakochał, to czemu nie miał być szczęśliwy ? TJ obudziła się około siódmej. Zeszła na palcach do kuchni i zastała Zayna. 
- Cześć. - przywitała go uśmiechając się. 
- Cześć. - odpowiedział zniewalająco. TJ nie ciągnęła rozmowy, bo widziała, że chłopak nie ma na to ochoty. Mimo, że bardzo zależało jej na tym by z nim porozmawiać. Po kilku chwilach do kuchni zawiatała ukochana Mulata. 
- Witaj kochanie. - wpiła w niego swoje usta, a tan przyciagnął ją bliżej. TJ zastanawiała się czy robi to specjalnie. Czy chce, żeby ona była zazdrosna? Niestety nie działało to na nią. Do Malika nie poczuje nic więcej oprócz przyjaźni. Zrobiła sobię kawe, wypiła ją duszkiem, chociaż była gorąca, ale nie miała ochoty patrzeć na gołąbeczki, które ani  słowem się do niej nie odezwały. Pobiegła na górę, odwiedziła łazienkę, ubrała się KLIK i wyszła z domu. W szkole jak co dzień. Każda przerwa spędzona w towarzystwie Caroline i uszy spuchnięte. Po szkole poszła do galerii, w której była umówiona z Harrym. Chodzili od sklepu do sklepu, zakupy zajęły im jakieś trzy godziny. Wracali z pełnymi torbami, a wszystko należało do TJ. Po powrocie do domu, usiedli do stołu, bo obydwoje byli strasznie głodni. Zjedli obiad, przygotowany przez Liama i poszli do pokoju. Czekało ją jeszcze rozpakowywanie. 
- Nie mam na to ochoty. Pomożesz mi prawda.. - przeciągała zmęczona. 
- Oczywiście skarbie. 
- Kocham cię. - pocałowała go i wzięli się do roboty. Włączyli muzykę i tanecznym krokiem zaczęli wariować. 
- Pięknie ci w tym staniku, ale wydaje mi się, że w tym różowym będzie ci ładniej. - zaczęła się śmiać, a Harry przymierzał każdy jej stanik. - Jesteś wariatem wiesz. 
- Wiem, ale za to mnie kochasz. - uśmiechnął się, podbiegł do niej i wziął na ręce. 
- Co robisz ? - położył ją na łóżku i zaczął całować po szyji. - Hazza jest jeszcze tyle do zrobienia. Proszę. Obiecuje, że jak skończymy. 
- Obiecujesz ? - cwaniacki uśmieszek. 
- Mhm. - wstała i zabrała się dalej za pracę. 
W tym samym czasie chłopcy zaczęli wypytywać Zayna o jego nową dziewczyne. Jego odpowiedzi brzmiały że nie powinno ich to interesować. Gdy tylko padło pytanie od Liama, kótry spytał dlaczego ostatnio tak się zachowuje wobec TJ odpowiedział, że zachowuje się normalnie. W końcu zdenerwowany wszystkimi pytaniami wyszedł z domu. 




***


Nadszedł weekend. Ostatnie dni bez pracy dla TJ. Odwiedzała Arthura jeśli było to możliwe. Bardzo się o niego martwiła, czuła, że jest z nim coraz gorzej, ale oczywiście nie chciał słyszeć  o żadnych lekarzach. Jeśli chodzi o Zayna, z nim również bylo gorzej. Chłopak przez cały czas nie odzywał się do dziewczyny swojego przyajciela, a gdy się odezwał to nie było to zbyt wylewne. Codziennie wychodził na imprezy, pił, palił częściej, zachowanie jego było na prawdę dziwne i nikomu się nie podobało. Chłopcy próbowali się czegoś dowiedzieć, ale niestety nic nie chciał powiedzieć. Do każdego w domu nagle miał jakieś dziwne, wrogie nastawienie. Jeśli chodzi o dziewczynę Zayna, to zdaniem wszystkich nie pasowała do niego. TJ bardzo martwiła się o Malika, w końcu to był jej najleszpy przyjaciel. Przez jedną głupią rzecz, wybryk, tak na prawdę swój go straciła. Było po jedenastej, obudziła się i zeszła na dół, bo słyszała dźwięk telewizora. W salonie spał Zayn, wczoraj wrócił z imprezy i pewnie nie miał sił doczołgać się do swojego pokoju. Śmierdziało od niego wódką i fajkami. Dziewczyna nie chciała go budzić, więc wyłączyła tylko po cichu telewizor. 
- Ja oglądałem. - zwrócił się do niej zaspany. 
- Patrząc w inną strone ? 
- TJ oglądałem kurwa! - zbulwersowany. 
- Co się z tobą dzieje Zayn ?! Jak ty się zachowujesz ? Co ja ci takiego zrobiłam ?! 
- Nic. Już nic. Jeśli myślisz, że jeszcze coś do ciebie czuje to się mylisz. 
- Ciesze się, że znalazłeś sobie dziewczynę, ale czy nie uważasz, że codzienne imprezy i takie zachowanie jest właściwe. 
- Słucham ? To moje życie i będę robił co chcę. Jestem dorosły i mam do tego prawo, a ty nie powinnaś się wpierdalać. 
- Nie zamierzam. Tylko wiesz brakuje mi starego Zayna, z którym mogłam o wszystkim porozmawiać, wyżalić się. Gdzie on jest, bo na pewno nie siedzi przede mną. 
- Tak czasami bywa. Ludzie się zmieniają. 
- Pod czyjimś wpływem. 
- Chodzi ci o Ninę ? Jesteś o nią zazdrosna ? 
- Skąd w ogóle taki pomysł ? Ja zazdrosna ? Zayn prosze cię. Jeśli się kochacie i jesteście szczęśliwi, to ja nei mam nic do gadania. Tylko myślałam, że One Direction jest dla ciebie ważne, a nie wiem czy zauważyłeś jak ty się ostatnio zachowujesz. Może należą się słowa wyjaśnienia i przeprosiny. Chociaż im, bo oni nie zrobili noczego złego. 
- A twoim zdaniem ty zrobiłaś ? 
- No nie wiem, ale tak się zachowujesz. Może gdybys powiedział o co ci chodzi to byłoby mi łatwiej zrozumieć. 
- Dobra nie ważne, nie jesteś już dla mnie tak ważna jak kiedyś.. - spojrzał jej prosto w oczy. - Jest inna dziewczyna w moim życiu. -dodał szybko i pobiegł na górę. Theresa stała jak wryta. Usłyszeć coś takiego od przyjaciela na pewno nie było miłe. Usiadła na kanapie i wpatrywała się w telewizor. 
- Wszystko w porządku ?- spytał Liam. Nie odezwała się, nie slyszała go była zjaęta myśleniem nad tym co kilka minut temu powiedział Malik. - TJ w porządku ? - pokiwał jej przed oczami. 
- Ta.. tak, okej. - uśmiechnęła się leciutko. 
- Jadłaś śniadanie ? 
- Nie. - spuściła wzrok i patrzyła na swoje kolana. 
- Masz ochotę na naleśniki ? - znowu cisza. - TJ ?! 
- Nie. Co ? Tak. - odpowiedziała i podeszła do drzwi tarasowych, otworzyła je i wyszła. Miała na sobie majtki i koszulkę Harrego. 
- Co ty wyprawiasz ? Wracaj do domu. Oszalałaś. - Payne pociągnął ją za rękę i zamknął drzwi. Usiadła w kuchni przy stole, Liam zrobił dla niej kawę i zmartwiony pytał co się stało. 
- Zayn właśnie powiedział mi, że nie jestem, że nie.. nie jestem tak ważna jak kiedyś. Tłumacząc nie jestem już jego przyjaciółką. 
- TJ powiesz mi co się dzieje ? Czy to ma związek z tobą ? 
- To czyli co ? - podniosła wzrok na chłopaka. 
- Jego zachowanie ? 
Odwracała spojrzenie, nie wiedziała czy ma mu powiedziec, ale przeciez Paynowi to jak w kamień. - Bo Zayn, on.. nie wiem czy ja moge.. czy ja chce, czy powinnam... 
- Zayn się w tobie zakochał ? - zrobiła wielkie oczy. - Wiedziałem. Tylko nie rozumiem dlaczego tak się zachowuje i skoro kocha ciebie to.. to dlaczego jest z ta Niną ? Chcę, żebyś była zazdrosna ? 
- Nie pytaj mnie Liam. Skąd ja mam to wiedziec. Brakuje mi go, był moim przyjacielem, tak samo jak wy, a odkąd się dowiedziałam unika mnie i zachowuje się jakby nie chciał mieć ze mną nic wspólnego. Jaki ma w tym cel ? 
- Możemy się tak pytać nawzajem, ale żadne nie zna odpowiedzi. - ktoś zapukał do drzwi. - Pójdę otworzyc. - ciemny blondyn ruszył z miejsca i poszedł otworzyć drzwi, jego oczom ukazała się długowłosa brunetką, którą znał, od niedawna. 
- Witaj kochanie. - Malik skierował słowa do dziewczyny i pocałował ją, potem spojrzał na Liama, nastepnie na TJ, a jego wzrok mówił "nie jesteś mi potzrebna do szczęścia".
____________________________________________________________________
no i jest trzydziestka ! jak pięknie. chyba jakoś historia będzie ciągnęła się dalej czuje to xdd mam nadzieje, że się podoba, bo mi nawet tak i muszę powiedzieć, że ciesze się z tego rozdziału. uwielbiam was i ciesze się, że czytacie te wypociny ;d
Pozdrawiamy Andzia, Rasta, Gati <333 


6 komentarzy:

  1. jak zawsze fajne.
    mam nadzieję, że Zayn się jednak opamięta ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Taa.. chyba ta dziewczyna nie ma na niego zbyt dobrego wpływu. Oby się opamiętał.
    Czekam na następny. Pozdrawiam. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ten rozdział jest super.! kurcze no, nie mogę przestać myśleć o tym, co będzie dalej.
    też Was uwielbiam.! < 33

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam Wasze opowiadania!! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedy nowy ??

    OdpowiedzUsuń