niedziela, 11 marca 2012

Chapter Twenty Six



Wszystko w końcu zaczęło się układać. Odkąd Harry ogłosił, że znowu są razem i że TJ jest najważniejszą kobietą w jego życiu. Praca, szkoła nie były już katorgą. Dostała nawet listy z przeprosinami od fanek i miłe komentarze pojawiały się pod ich zdjęciami. Mama TJ była w coraz lepszym stanie. Po wszystkich przemyśleniach i prośbach Loczka, nie wyprowadza się do Leeds. Poznała nawet rodzine Harrego. Bardzo polubiła się z Gemmą, siostrą Stylesa. 
- Kochanie, pora wstawać, zaraz wyjeżdżacie. - próbowała go obudzić muskając, przy tym, swoimi ustami jego ucho. - Harry.. 
- Jeszcze chwileczkę.. - przeciągał zachrypniętym głosem. 
- Żadną chwileczkę. Wstawaj! Chyba nie chcesz się spóźnić. - wstała z łóżka. 
- Słońce, proszę. 
- Nie ma tak dobrze! - wzięła szklankę wody, która leżała na stoliczku nocnym i oblała go, od razu się ruszył. 
- TJ ! - otarł twarz dłońmi. 
- Mówiłam, że nie ma tak dobrze. Dalej Harry, bo się spóźnicie. 
- Dobra, dobra.. - ruszyła powolnie z łóżka. - Gdzie idziesz ? - spytał dziewczynę, gdy ta szła w stronę drzwi. 
- Zrobić ci śniadanie. - uśmiechnęła się słodko i zeszła na dół. - Cześć chłopcy! - przywitała pozostałą zgraje, która chodziała zdenerwowana po całym domu. 
- Cześć. Gdzie Harry ? - spytał Liam. 
- Ubiera się. Jedliście śniadanie ? 
- Tak. - odpowiedział Zayn. 
- Ja mogę zjeść jeszcze raz ! - Niall ruszył w stronę kuchni. Osiemnastolatka zaczęła przygotowywać naleśniki. - Dla mnie też zrobisz ? - spytał Niall zaniepokojony.
- Oczywiście. - uśmiechnęła się szeroko. - Mam nadzieje, że wrócicie o normalnej godzinie i będę w stanie jeszcze z wami porozmawiać. 
- My też mamy taką nadzieje. - odpowiedział Lou i wziął marchewke do ręki. 
- A co zamierzasz robić sama w sobotę. 
- Najpierw duże, zimowe zakupy z Justą, a póżniej się trochę poucze. 
- No w końcu! - krzyknął Lou widząc wchodzącego Harrego. 
- To nie moja wina, że moja ukochana mnie budzi tak późno.. 
- Słucham ?! - udała obrażoną. - Nie dostaniesz śniadania. 
- Więcej dla mnie. - odezwał się rozpromieniony blondyn. 
- Siadaj, a nie zwalasz na mnie winę. - wskazała mu miejsce i podała naleśniki. 
- A ty nie jesz ? - spytał zatroskany. 
- Nie jestem głodna. Zjem później. 
Blondyn i Lokaty zjedli śniadanie i pobiegali jeszcze chwilę po domu. 
- Jedźcie już, bo będziecie spóźnieni. - poganiała ich. 
- Proszę. - Styles podał jej 500 funtów. 
- Co to jest ? - spytała zszokowana. 
- Mówiłaś, że idziesz na zakupy. 
- Nie, nie mój drogi. Zabieraj to. Nie wezmę od ciebie pieniędzy. 
- TJ nie bądz uparta. Tutaj je zostawiam. - odłożył je na szafce w korytażu. - Dobra lece. Pa, kocham cię. - pocałował ją i dołączył do reszty. Mięli dziś wywiad, a później koncert i spotkanie z fankami. TJ poszła na górę się ubrać. Miała tutaj kilka rzeczy, bo teraz to ona nocowała częściej u Harrego, niz on u niej. Włożyła KLIK . Zamknęła wielki dom i ruszyła w stronę domu Justy. Przywitały się i szły przez białe ulice Londynu. Wszystko wyglądało pięknie. Na twarzy robiły się czerwone rumieńce od mrozu, które dodały jej uroku. Doszły do centrum handlowego. TJ zdjęła rękawiczki i wrzuciła je do wielkiej torby. 
- Najpierw gorąca czekolada, co ty na to ? - zaproponowała.
- Jestem na tak. - uśmiechnęła się czarnowłosa i poszły do małej kawiarenki. Zajęły miejsce przy małym stoliczku oboku okna. 
- Coś cię martwi ? Jesteś jakaś zamyślona ? - Theresa spytała przyjaciólkę. 
- Mam mały problem. 
- Co się dzieje ? 
- Potrzebuje.. - obie spojrzały na młodego barmana, który przyniósł zamówienie. - Dziękuje. - skierowała słowa w stronę mężczyzny. - Do poniedziałku muszę zdobyć 1200 funtów inaczej koleś wywali mnie z mieszkania. 
- Cholerka. Chciałabym ci pomóc, ale sama rozumiesz.. - pomyslała o pieniądzach, które zostawił jej Harry. - Wiesz co może jednak da się coś załatwić. 
- Ale TJ ja nie chce pożyczać od ciebie pieniędzy. 
- Nie przesadzaj. - dziewczyna bardzo chciała jej pomóc. - Zwrócisz kiedy będziesz miała. 
- Dziękuje. 
- To wiesz co tak myśle, że może zamiast zakupów pójdziemy do kina na jakąś komedię romantyczną ? Ja stawiam. 
- Świetny pomysł, ale sama za siebie zapłace. - dopiły do końca czekoladę i powędrowały do kina. Oczywiście TJ kupiła bilet dla Justy mimo, że ta się upierała. Dziewczyna na prawdę martwiła się, że straci mieszkanie. Po skończonym filmie osiemnastolatka zaprosiła Juste do domu chłopców. 
- Napijesz sie czegoś ? - spytała. 
- Matko boska. - rozglądała się po "pałacu".
- Moja reakcja była taka sama. - uniosła kąciki ust. 
- Jejku ja mam ledwo dwa pokoje, kuchnie i łazienkę na które jeszcze mnie nie stać, a tutaj coś takiego. Matko zazdroszczę. Kto to ? - spytała spoglądając na zdjęcie w salonie. 
- Siostra Louisa. - zostawiła dziewczynę na chwilę samą i poszła po pieniądze, które leżały na szafce. Nie chciała ich brać, ale chciała pomóc przyjaciółce. - Proszę. - podała czarnowłosej banknoty. 
- Dziękuje. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła. - przytuliła ją. 
- Chociaż tyle mogę zrobić. 
- A mam jeszcze jedną prośbę. Mogłabyś o tym nikomu nie mówić. Nie che, żeby ktoś się dowiedział. 
- Jasne, spokojnie nikomu nie powiem jeśli nie chcesz. 
Około siódmej dziewczyna poszła do domu. Jeszcze dziesięć razy dziękowała TJ za pożyczkę. Brunetka skorzystała z okazji, że jest sama i poszła wziąć kąpiel. Włączyła muzykę i odpłynęła. Cała była okryta piana. Nagle ktoś wszedł do łazienki. 
- AAA ! - wydarła się. 
- To tylko ja głuptasie. - Harry śmiejąc się. 
- Ale mnie wystraszyłeś. Nie wiesz, że się puka ? - nadal przestraszona. 
- Przepraszam. Jak tam zakupy ? - usiadł obok wanny i wpatrywał się w dziewczynę. 
- Nie byłam na zakupach. Poszłyśmy do kina. 
- Horror ? 
- Na horrory to ja chodze tylko z tobą. Komedia romantyczna. Harry..
- Tak ? 
- Te pieniądze, które mi dałeś.. 
- Nie tłumacz się dałem ci je i mogłas zrobić z nimi co chciałaś.
- Nie ja.. oj Harry ja nie chciałam brać od ciebie tych pieniędzy, tylko tak jakoś wyszło i nie mogę ci powiedziec co się dzieje, ale potrzebowałam ich. 
- Mam sie martwić ? - spytał przestraszony, bo TJ trochę się gubiła. 
- Nie. Dobrze powiem ci, ale obiecaj, że nikomu nie powiesz. - pokiwał głową. - Justa potrzebowała kasy inaczej koleś ją wyrzuci zmieszkania i jej pożyczyłam, ale gdy tylko mi odda ja oddam tobie. 
- Słońce przestań nie chcę, żebyś mi je oddawała. Dobra skończmy temat pieniędzy. Moge wskoczyć do ciebie ? - spytał uradowany ruszając brwiami. 
- Ja właśnie wychodzę. - skrzywiła się. 
- Proszę zostań jeszcze chwilkę. 
- Nie Harry już mam pomarszczoną skórę. Podaj mi ręcznik. - okrył ją wielkim, białym ręcznikiem i zaniósł do sypialni. Pocałował namiętnie. - Nawet nie opowiesz mi jak było ? - oderwała się na chwilę. 
- Nie teraz. - zaczął całować dalej. 






***


- Jakieś  plany na dziś ? - spytał Zayn wszystkich, jedli własnie śniadanie. 
- Ja spotykam się dziś z Danielle. - odpowiedział Liam. 
- Ja też wybywam. - Niall z pełnymi ustami. Od jakiegoś czasu spotykał się z jakąś dziewczyną, ale nikomu nic nie zdradził.
- A my co robimy ? - Harry szeptając TJ do ucha. 
- Co proponujesz ? - odpowiedziała równie cicho jak on. 
- My też wychodzimy. - uprzedził wszystkich. 
- No to Zayn mamy wolną chatę. Wyczuwam panienki. - ucieszył się Lou.
Zjedli śniadanie, wszyscy rozeszli się po domu. Louis zmywał naczynia, Liam poszedł się przygotwać na spotkanie z ukochaną, Niall z Zaynem oglądali telewizję. Harry położył się jeszcze na łóżku, a TJ sie ubierała KLIK
- Ruszaj tyłek i wychodzimy ! - krzyknęłą do Harrego. 
- Już ? Jeszcze za wcześnie..
- Harry noo.. bo pójdę sama. - skrzyżowała ręce na piersiach. 
- Dobrze już idę. - ruszył z łóżka. - Daj mi buziaka.. - zmarszczyła czoło, popatrzyła na niego udając poważną, zbliżyła się i wtuliła swoje usta w jego. Wziął ją na ręce i zniósł na dół. 
- Kocham cię wariacie. - przytuliła go. TJ ubrała kurtkę i buty, Harry owinął jej szal wokół szyji i wyszli. Objął ją ramieniem. Doszli do małej, przytulnej kawiarenki. Usiedli na przeciwko siebie, trzymali za ręce i popijali gorącą czekoladę. 
Zayn i Louis postanowili wykorzystac to, że są sami i zaprosili kilka dziewcząt. Boo Bear zadzwonił do trzech koleżanek. Okazało się, że dziewczyn przyszło więcej. Chłopcy nie narzekali. Tomlinsonowi szczególnie spodobała się jedna brunetka. Włączyli muzykę, podali drinki i zaczeła sie impreza. Przec cały czas przyglądał się dziewczynie, której usmiech nie znikał z twarzy. Chciał ją bliżej poznać. Wyszedł na chwile z salonu i poszedł do kuchni. Myslał o tym uśmiech, który poznał dopiero niedawno, a już zawładnął jego myślami. Niespodziewanie dziewczyna przyszła za nim. 
- Mogłabym prosić o lód. - spytała troszke zawstydzona. 
- Oczywiście. - uśmiechnął się i wsypał kilka kostek lodu do jej szklanki. - Proszę. 
- Dziękuje. 
- Eleonor. - zawołał, gdy wychodziła.
- Tak ? - spojrzała na niego swoimi dużymi oczami. 
- Nie miałabyś ochotę na kawe jutro ? Ze mną ? 
- Bardzo chetnie. - wymienili się numerami i wrócili do reszty. Przez cały wieczór rozmawiali ze sobą i próbowali bliżej się poznać. Nagle do domu wrócił Niall. 
- Ale jestem głodny. O cześć dziewczyny ! - przywitał się. 
- Cześć Niall. - odpowiedziały chórem. Wszedł do kuchni i wziął coś do jedzenia. 
Harry i TJ zwiedzali okryty śniegiem Londyn. 
- Zimno mi już. Odprowadź mnie. 
- Mogę cię ogrzać. - uśmiechnął się, a ta wtuliła się w niego mocno. Stali na środku parku. 
- Kocham cię. 
- Ja ciebie też. Już mi cieplej, ale wracajmy. - cały czas obejmując ją szli do mieszkania TJ, ponieważ jutro musiała iść na uczelnie. Po kilku minutach doszli do celu. 
- Jejku jak dobrze, że już jesteśmy, dłużej bym nie wytrzymała. 
- Ja też. 
- Kochanie zostaniesz jeszcze troszkę. - spytała. 
- Jeśli chcesz. - usmiechnął się. - Uczyłaś się wczoraj ? - odwróciła wzrok i zaczęła z uśmiechem udawać, że nie słyszała pytania. - Oj TJ, TJ. - pokiwał głową. 
- Oj Harry, Harry. - pocałowała go namiętnie. Loczek był u niej do dziesiątej. Theresa poszła się wykąpać i zasnęła. Styles po drodze do domu wpadł na Liama, z którym wrócił do domu, a właściwie na imprezę. 
________________________________________________________________
rozdział dłuższy niż zwykle, ale tak jakoś wyszło xd

Pozdrawiamy. A.R.G. <33 

3 komentarze:

  1. Zajebisty rozdział. <3
    Czekam na kolejny. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze, że Tj ma już spokój z tymi fankami. uwielbiam te akcje z Harrym.! a to, że rozdział był dłuższy.. to w cale mi nie przeszkadza :D

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział, piszcie dalej.!

    OdpowiedzUsuń