czwartek, 15 marca 2012
Chapter Twenty Nine
- Wszystko mam ? - pytała Harrego patrząc na walizki.
- Tak, słóńce, zreszta w każdej chwili możesz tu wrócić.
- No tak masz racje. - usmiechnęła się.
- Dobra to ja zniosę je do samochodu.
- A ja w tym czasie pójdę do Arthura. - Lokaty wziął w dłonie wielką walizkę, a TJ w tym czasie poszła do sąsiada. Nie wyglądał za dobrze.
- Arthurze wszystko w porządku ? Jak się czujesz ? - spytała zmartwiona.
- Bardzo dobrze. - odpowiedział cicho po czym usiadł na kanapie.
- Co robisz ? - zadała kolejne pytanie widząc jak starzec oglądał jakieś zdjęcia.
- Oglądam zdjęcia z młodości. A powiedz mi co u ciebie księżniczko, dawno mnie nie odwiedzałaś ?
- Tak wiem i chciałam cię bardzo przeprosić, ale nie miałam czasu. Teraz też przyszłam tylko na chwilkę. Znowu raczej nie będę u ciebie za często, wyprowadzam się do Harrego.
- Ale mną nie musisz się przejmować, ja jestem już stary. Najważniejsze, żebyś ty dziecko była szczęśliwa. - w tym momencie zadzwonił telefon. Starzec wziął laskę do ręki i poszedł do telefonu. Wymienił z kimś dosłownie trzy słowa, odłożył słuchawkę i wrócił do salonu. Nagle coś się stało, gdyby nie reakcja TJ to chyba by się przewrócił.
- Arthurze w porządku ? - pytała wystraszona. - Zadzwonie po lekarza.
- W żadnym wypadku. - powiedział bardzo stanowczo. Wtem do drzwi zapukał Harry.
- Witaj Arthurze. - przywitał staruszka. - Wszystko w porządku ? - spytał, gdy widział jak TJ trzyma go za rekę i jest zmartwiona.
- Nic się nie stało. Starość nie radość. - zaczął się śmiać. Dziewczyna była trochę zła, że nie chcę by zadzwoniła po lekarza, bardzo się o niego martwiła. - Idzicie już. - zwrócił się do młodych.
- Na pewno ? Boje się zostawić ciebie samego.
- Spokojnie nic mi nie będzie. Idź. - westchnęła i przytuliła go na pożegnanie. Harry po drodze dopytywał czy wszystko w porządku, bo Theresa nie wyglądała na ucieszoną. Zdenerwowana tłumaczyła mu co się stało. Po dziesięciu minutach byli na miejscu. Liam zauważył samochód i postanowił pomóc Harremu w noszeniu walizek ich nowej współlokatorki. Weszli do domu i zaniesli walizki na górę. TJ rozłorzyła się na kanapie obok Louisa. Wypytywała go o Eleonor, a ten bardzo się cieszył, że w końcu komuś może o niej opowiadać.
Było już około dziesiatej. TJ poszła do łazienki, wzięła prysznic i przebrana w piżamę poszła do jej nowego pokoju. Zaczęła się rozpakowywać chociaż nie miała za bardzo na to ochoty. Była jakaś zmęczona i myslami gdzie indziej. Rozmyslała o tym jak to teraz będzie, w końcu w pokoju obok jest Zayn, który nagle zachowuje się jakby jej nienawidził za to, że ja kocha. Za chwilę myslała o Arthurze i sytuacji w jego domu. Bardzo sie o niego martwiła. Wszystkie mysli przerwał Harry, który wszedł do pokoju.
- Robisz to teraz ?
- Kiedys muszę. Myslałam, że przygotujesz miejsce w szafie, gdzie ja mam się tutaj zmieścić ?
- spytała zirytowana.
- Oj nie denerwuj się tak. Zrobiłem ci miejsce tutaj. - otworzył drugą część ogromnej szafy.
- Przepraszam. Jestem zmęczona.
- To nie rób tego dzisiaj. - usiadł○ na łóżku i przyglądał się dziewczynie, która nie wiedziała co ma zrobić.
- Dobra masz racje. Nie robię tego dzisiaj. - położyła się na łóżku. Loczek okrył ją kołdrą i położył obok. Wpatrując się w nią bawił się jej włosami. Po kilu minutach zasnęła.
Obudził ją śpiew Liama, który chodził od rana po domu i wszystkich próbował obudzić. Otworzyła oczy, delikatnie, odsunęła z siebie rękę Harrego i poszła do łazienki. Ubrała KLIK i wyszła do szkoły. Oczywiście się spóźniła. Przez cały czas czekała na ostatnia lekcje. Chciała iść odwiedzić Arthura. W końcu zadzwonił ostatni dzwonek, wybiegła ze szkoły. Po drodze poszła do sklepu i kupiła coś dla staruszka. Zapukała do drzwi, pociągnęła za klamkę. Były otwarte więc weszła. Skierowała się do salonu.
- Już myślałam, że cos się stało. Nie odzywasz się. Jak się czujesz ?
- Dziękuje, że się tak o mnie martwisz, ale na prawde nie musisz TJ.
- Oj muszę, musze. Zrobie herbaty i porozmawiamy. - poszła do kuchni, przygotowała gorący napój i zaniosła do salonu. - Arthurze wydaje mi się, że powinieneś iść się przebadac.
- Jestem zdrów jak ryba. Nie martw się o mnie. Jesteś młoda i powinnaś się cieszyć życiem, a nie się martwić takim staruszkiem jak ja. Opowiedz mi lepiej co u ciebie słychac.
- Mam taki mały problem, a właściwie nie dokońca ja, ale to ja jestem problemem. Zayn, przyjaciel Harrego, no i mój oczywiście... Zakochał się we mnie. Dowiedziałam się tego i teraz jest okropnie. Od tamtej pory ze mną nie rozmawia, chodzi na imprezy. Nagle się zmienił jak pstryknięcie palcem i to już nie ten sam chłopak. Brakuje mi go. Uwielbialam z nim rozmawiać. Zachowuje się okropnie. Nie wiem co mam robić.
- Najlepszym rozwiązaniem moim zdaniem jest rozmowa. Powinnaś z nim o tym porozmawiać.
- I co mam mu powiedziec ?
- Że martwi cię jego zachowanie i chciałabyś, żeby było tak jak dawniej.
- Masz racje. Jak tylko wrócę do domu, pogadam z nim. - uśmiechnąła się. Przygotowała jeszcze obiad dla ich dwojga, posprzątała trochę u niego i około osiemnastej była w domu.
- Ile można na ciebie czekać ? - spytał Harry.
- Oj kochanie, wiesz, że martwie się o Arthura.
- Oj wiem skarbie. Pewnie jesteś głodna ?
- Nie, jadłam już.
- Myslałem, że zjesz z nami. - usiadła w salonie, gdzie siedział Liam.
- Gdzie reszta? - spytała.
- Louis na randce z Eleonor, Niall z tajemniczą dziewczyną, a Zayn.. o to to już mnie nie pytaj. Kto tam wie gdzie on się szwęda. - nagle któś wszedł do domu.
- O wilku mowa. - powiedział Liam.
- Rozmawialiście o mnie ? - wszedł do salonu, a za nim weszła brunetka. Długie włosy chuda, miała na sobie jasne dżinsy i bluzke z dużym dekoltem. - To jest Nina. - Malik wskazał na dziewczynę, wszyscy patrzyli na niego pytającym wzrokiem. - Dla sprostowania Nina to moja dziewczyna. - uśmiechnął się, złapał ją za rękę i pociągnął za sobą do góry.
______________________________________________________________________
przepraszam , ze nie dodałam rozdziału wczoraj, ale po prostu byłam jakaś zakręcona ;d
nie wiem jak teraz będzie wyglądało to całe opowiadanie z pewnych przyczyn gdyż iż ponieważ chodzi o to całe zamieszanie. nie jestem zadowolona z tego wszystkiego, ale mam nadzieje, że uda mi się skończyć.
Pozdrawiamy A.R.G.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
podoba mi się to całe 'zamieszanie'. : D
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że Zayn znalazł sobie dziewczynę. Już zaczynałam się o niego martwić. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. <3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńno wątpię, żeby mu się ułożyło z tą dziewczyną skoro jeszcze nie dawno kochał Tj. no chyba, że ta dziewczyna też jest fajna.
OdpowiedzUsuńpiszcie dalej.! < 3
popieram Martę, fajne zamieszanie :D
OdpowiedzUsuńciekawe co to za dziewczyna.. na pocieszenie, czy może coś więcej ? :P
już nie mogę się doczekać co będzie potem : )
OdpowiedzUsuń