sobota, 10 marca 2012

Chapter Twenty Four


Nadeszła sobota. Bardzo na nia czekała, nie miała juz na nic siły. Wolne od szkoły i od pracy, tego właśnie wyczekiwała od kilku dni. Musiała troche odpocząć. Obudziła się o jedenastej, wzięła prysznic, ubrała się KLIK . Włosy spieła w byle jakiego koka i poszła zrobić sobię sniadanie. Miała zamiar cały dzień spędzić na kanapie przed telewizorem. Przygotowała sobie kanapki, usiadła do stołu i zaczeła jeść. Ktos zapukał do drzwi. Ruszyła powolnie, by je otworzyć. 
- Witam panią ! - przywitał ją Louis, a za nim wszedł Zayn i Niall. 
- Witam panów. - z mniejszym entuzjazmem niż Lou. 
- Co się dzieje ? Gdzie schowałaś uśmiech ?! - krzyczał Tomlinson. 
- Nie musisz krzyczeć, jeszcze słysze. Jestem zmęczona, a co was do mnie sprowadza?
- Chcemy, żebyś w końcu odpoczęła. - odpowiedział Zayn. 
- TJ, mogę ? - spytał Niall patrząc na jej kanapki. 
- Jasne.. - podała mu talerz. - To jak mam odpocząć, zabieracie mnie do spa ? 
- Nie, ale to też dobry pomysł.. nie pomysleliśmy o tym.. - spojrzał po kolei na chłopaków.
- Do rzeczy Louis. - Zayn go pośpieszał. 
- Okej, idziemy na impreze dzisiaj. 
- Super. Miłej zabawy. - znudzona. 
- Ale ty idziesz z nami. - uśmiechnął się. 
- Miałam odpocząć. 
- No, ale na imprezie się rozluźnisz, zobaczysz, że od razu poprawi ci sie humor. 
- Nie wiem czy mam ochote na imprezę..
- To niech ci przyjdzie ochota. Wpadniemy po ciebie o siódmej i lepiej, żebyś była gotowa. To bardzo ważne Liam pogodził się z Danielle i chciałby, żebyś ją poznała. 
- Okej, okej. Będę gotowa.. - usmiechnąła się. 
- No i to mi się podoba. - powiedział Lou i odciągając blondyna od kanapek pożegnał brunetke i wyszli. 
Dochodziła szósta. Theresa zaczęła przeglądać szafę, jak zwykle nie wiedziała co ubrać. Przymierzyła chyba sześć sukienek, aż w końcu wybrała KLIK Włosy ułożyła, zrobiła makijaż i Zayn był punktualnie. Wzięła torebkę i wyszli z domu. Poszli do dużego clubu, w którym mieli się dziś zabawić. Wszyscy już na nich czekali. 
- TJ to jest Danielle. - Liam przedstawił sobie dziewczyny. 
- Hej, bardzo miło mi cie poznać. - TJ uścisnęła jej dłoń.
- Mi równiez. - uśmiechnęła się. Na początku nie było zbyt wesoło, ale po kilku drinkach impreza się rozkręciła. TJ dobrze rozmawiało się z Danielle. W końcu poszły na parkiet. Osiemnastolatka poczuła się na prawdę dobrze. Nareszcie zapomniała o wszystkim i mogła się bawić. Chłopcy dolewali jej co kilka minut to nowego drinka. Zaczeła tańczyć z Harrym, mimo, że nie zamienili ze sobą ani jednego słowa. Zarzuciła mu ręce na szyję, on chwycił jej biodra. Byli na prawdę blisko. Brakowało jej tego. Zbliżył się do niej i pocałował ja. Nie broniła się, chciała tego. Ich języki walczyły ze sobą. Pocałunek był bardzo zachłanny. Nadal byli w sobie zakochani. Poszli w dyskretniejsze miejsce, gdzie było mniej ludzi. Zaczał całować jej szyje, a ona przygryzała wargę. 
- Harry nie tutaj. - odepchnęła go. Oboje siebie pragnęli, więc poszli do domu chłopców. Loczek otworzył drzwi, a ta nie pozwalając mu ich zamknąć zaczęła całować. Nie odrywając od siebie ust doszli do sypialni. Chociaż Harry nie miał już na sobie marynarki, a TJ pogubiła buty. Weszli do pokoju Stylesa. Delikatnie ją rozebrał. Była już w samej bieliźnie. Położył na łóżku. Przyjrzał się jej dokładnie.
- TJ co ci się stało ? - spytał, gdy zobaczył siniaki.
- Nic. To jest teraz nieważne. - przyciągnęła go bliżej. Pięscił piersi przez materiał stanika. Brakowało im tego. Czuli to oboje. Zdjęła jego koszulę, odpieła spodnie. Dotknęła jego ust swoimi. 
- Kocham cię TJ. - wyszeptał. 
- Ja ciebie też. - odpowiedziała i całowała dalej. Przygniótł ją swoim ciałem i całował szyję. Ocierał się o nią. Zdjęła stanik i majtki. Jeszcze chwilę dotykał ją ustami po ciele, aż w końcu delikatnie w nią wszedł. Wchodził i wychodził. Z niewinnego chłopca robił się coraz berdziej niegrzeczny. 
Obudziła się naga wtulona w loczka. Głowę miała ciężka, ale mimo wszystko była szczęśliwa, że obudziła się właśnie obok niego. Wpatrywała się w ukochanego. Wyglądał tak słodko, gdy spał. Nie sądziła, że tak bardzo będzie jej tego brakowało. Wtuliła się w niego jeszcze bardziej. 
- Nie śpisz już ? - spytał zachrypniętym głosem. 
- Nie.. 
- TJ.. spójrz na mnie. - podniosła głowę i spojrzała na Stylesa. - Wybaczysz mi ? 
- Juz ci wybaczyłam. - uśmiechnęła się. 
- Kocham cię. Nie umiałem byc już tym samym człowiekiem jakim byłem przy tobie. Wiem, że nie byłem najlepszym chłopakiem, bo sprawiłem ci wiele zawodów, ale.. 
- Cii.. - przyłożyła mu palec do ust. - Nie obchodzi mnie co było, najważniejsze jest teraz. - pocałował ją namiętnie.
______________________________________________________________________

no i jest Hazziątko ;d
mamy kolejny weekend. tak się właśnie zastanawiam, że bardzo niedawno pisałam to samo xd jak ten czas szybko leci. no nie zanudzam was już. jak dobrze pójdzie jeszcze dziś będzie 25 ; )

A.R.G. <3

7 komentarzy:

  1. tak, pogodzili się <3 czekam na następny. : )

    OdpowiedzUsuń
  2. piszcie, ja nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału < 3.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już nawet nie pamiętam o co się kłócili. ;p
    Czekam na kolejny. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. no w końcu sie pogodzili, już myslałam, że się nie doczekam xdd chociaż nawet zaczynałam mysleć, że będzie z Zaynem, ale niech będzie z Harrym i niech będą szczęśliwi. Nawet nie wiecie jak ja to przeżywam, kocham was za to. A wy to piszecie razem czy się dzielicie jakoś ? Jak to jest ? Bo jesteście niesamowite xd

    OdpowiedzUsuń
  5. zgadzam się, mają talent. z początku spać nie mogłam, myśląc o ich historii.

    OdpowiedzUsuń
  6. ranyy! ile Wy macie za opowiadania z polaka?
    kocham Was! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. dawajcie szybko nastepny :p

    OdpowiedzUsuń