czwartek, 2 lutego 2012

Rozdział XII


                                               *Alex*
 Wstaliśmy wszyscy o 8 , no dobra prawie wszyscy bo Katie i Zayn nadal
spali. Liam z Niallem poszli do kuchni robić śniadanie , a ja,Lou,Harry i Babs usiedliśmy do stołu.
- Co dobrego robicie na śniadanie ? - zapytałam Liama i Nialla
- Tortille de patatas. - usłyszałam z kuchni.
- Co to jest ? - zapytała Babs.
- Zobaczycie. - odpowiedział Niall.
- Zadzwońcie do nich tam żeby już wstali bo się nie wyrobimy na 12.
- Ja zadzwonię! - odpowiedziałam wybierając numer Katie.-Ruszcie te dupy
i schodźcie na śniadanie! - krzyczałam do telefonu.
- No już zaraz schodzimy. - usłyszałam odpowiedź.
- Śniadanie ! - krzyknął Liam niosąc dziwnie wyglądającą potrawę.
- I to ma być ta tortilla de patatas ? - zapytał Lou.
- No , najlepsza jaką mogliśmy zrobić.
- A te lenie idą czy się czołgają ? - zapytał Harry.
- Mi się zdaje, że właśnie schodzą.
- Witajcie lenie ! - powitał ich Lou.
- Witaj gremlinie. - odpowiedzieli zaspanym głosem.
- Siadajcie do stołu i delektujcie się tortillą de patatas.
- Ahaa. spoko. - zdziwiła się Katie , a wszyscy zaczęli się śmiać.
- Zayn jak zjesz idź się od razu ubierać bo ty się nie wyrobisz! - powiedział do niego Liam.
- Przecież jest dopiero 8:30.
- No właśnie , a ty w łazience siedzisz 2 godz. i do tego jeszcze będziesz miał problem z wybraniem odpowiednich ciuchów.
- No dobra , nie wyzywaj.
- A ten wywiad będzie w TV lub gdzieś ? - zapytałam.
- W TV na kanale 361.
- To my sobie pooglądamy naszych chłopców. - zaśmiała się Babs.
- Pewnie się będą o was pytać. - powiedział Niall kończąc drugą porcje tortilli.
- To my zobaczymy co odpowiecie.
Po śniadaniu chłopcy poszli do swoich pokoi się ubrać i uczesać na
wywiad, a ja, Babs i Katie posprzątałyśmy po śniadaniu.

                                           * Katie *

Jak skończyłyśmy sprzątać kuchnię, rozłożyłyśmy się w salonie i
włączyłyśmy jakiś serial. Pierwszy zszedł Niall po 1,5 godz. Zaraz za nim był
Liam. Trochę później Lou. Godzinę po Louisie zszedł Harry , a po nim Zayn.
- Ale przystojniak! - powiedziałam do Zayna gdy ten wszedł do salonu.
- A my to już przystojni nie jesteśmy ? - zasmucił się Niall.
- Jesteście, ale nie tak bardzo jak Zayn. - zaśmiałam się.
- Mamy 30 min do wywiadu , więc już wyjeżdżamy , a wy tylko nie zburzcie
domu. - powiedział Lou całując na pożegnanie Alex.
- O której będziecie ? - zapytała Babs.
- Powinniśmy być już o 14 w domu.- powiedział Hazza i wyszli.
- No to my rządzimy teraz ! - uśmiechnęłam się i zaczęłam skakać.
- tej,ej nie szalej ! Lou powiedział, że nie mamy zburzyć domu. - zaśmiała się Alex.
- Spokojnie , nie jestem w stanie sama zburzyć całego domu , jedynie jego
część. - zaczęłyśmy się wszystkie śmiać.
- Pooglądajmy do 12 jakiś film i potem włączmy wywiad. - zaproponowała Babs.
- Mi pasuje. - odpowiedziała Alex.
Oglądałyśmy film "Nowożeńcy" i przełączyłyśmy na wywiad.
- O mój Boże ! Ile fanek ! - krzyknęłam.
- To i tak nie wszystkie. - zaśmiała się Babs.
- No i nawet nie połowa. - odpowiedziałam jej.
- Ja im czasem współczuję. Nie mogą nigdzie spokojnie wyjść bo od razu
milion fanek biegnie do nich i robi im zdjęcia.
- No , przerąbane , ale niektórzy to lubią.
- Do czasu.
- Dobra oglądajmy.
                                            * WYWIAD *

Co byście robili gdyby nie powstał zespół?
    Zayn : Ja chciałbym zostać nauczycielem angielskiego.
    Harry : A ja nie wiem.
Czego się najbardziej boicie ?
    Liam : Łyżek !!      All: *śmiech*
    Louis: Zayn się boi wody, ale jakoś z tego się nie śmiejemy.
    Zayn: Boje się jeszcze tyłka Harrego.  All: *śmiech*
***(kilkanaście pytań dalej)
Teraz pytanie które musi kiedyś paść. Kim są dziewczyny z kręgielni?
     Zayn: To nasze dziewczyny.
Nasze czyli kogo dokładnie?
     Harry: Moja , Zayna i Louisa.
Myślicie, że coś z tego wyjdzie?
     Zayn: Katie , bo tak ma na imię moja dziewczyna. Jest najlepszą osobą, która mnie spotkała,
     nie jest przeciętna i za to ją kocham.I nie mam zamiaru z nią się rozstać.
     Harry: Ja, dzięki Babs...przy niej czuję się na prawdę szczęśliwy, kocham
     ją i teraz to ona jest dla mnie najważniejsza.
Louis też masz dziewczynę? Nie było cie wtedy w kręgielni.
     Louis: Tak , mam dziewczynę Alex, która jest dla mnie całym światem ,  
     kocham ją i tak zostanie . Na kręgielni nas nie było bo zapomnieli nas wziąć.
     Liam: Nie zapomnieliśmy tylko wy nie odpowiadaliście na nasze wołanie.
     Niall: Teraz ja mam pytanie. Kiedy się kończy ten wywiad bo głodny jestem?!
***(jeszcze kilka pytań i koniec wywiadu)
Dziękujemy za wywiad , miłego dnia.

                                            * Babs *

- Kochani są, czyż nie ? - zapytałam dziewczyny.
- Noo kochani ! - uśmiechnęła się Alex.
- Taak zabili nas Jeeaa ! - zirytowała się Katie.
- Co ci znowu odbija ? -zapytałam.
- Ich fanki nas zabiją !-Kat.
- Nie zabiją ! Nie są do tego zdolne.- Al.
- Słowo fan wzięło się od fanatyk czyli świrnięty w dekiel człowiek.-Kat.
- I co w związku z tym?- zapytałam.
- Fanki ich kochają , jak mają dziewczynę to one są o nich zazdrosne jak o swojego chłopaka.-Kat.
- Na pewno nie.- Al.
- Przekonacie się jutro jak gdzieś wyjdziemy albo na twitterze zobaczycie.-Kat.
- Dobra koniec mówienia o fankach ! Trzeba zrobić jedzenie bo pewnie
głodni są, a za pół godz. powinni być w domu. - powiedziałam idąc w stronę kuchni.
- To co robimy do jedzenia ? - zapytała Alex.
- Wy coś wymyślcie , a ja wejdę na laptopa i zobaczę co tam u ludzi z naszego miasta.- Powiedziała Katie.
- Najlepiej nam zostawić najgorszą robotę ! - rzuciłam w nią jabłkiem.
- Pomogę wam później posprzątać ! - odpowiedziała i usiadła na sofie.
- Zobaczymy. - Al.
Z Alex wpadłyśmy na pomysł żeby zrobić steki z ziemniakami i warzywami.
- Babs mam coś co cię rozśmieszy ! - krzyczała Katie.
- No dawaj! - odpowiedziałam
- Scott'a rzuciła ta jego nowa laska dla której cię zdradził. - zaczęła się śmiać.
- I dobrze mu tak ! - krzyknęła mi nad uchem Alex.
- Wielkiego Scott'a, który rani serca rzuciła dziewczyna raniąc go. - wyśmiała go Katie.
- Dobra nie wyśmiewaj go ! To mój brat ! - powiedziała Alex rzucając w Katie tym razem bananem.
- Dobra już dobra. Na formspringu mam 23 pytania. - zdziwiła się Kat.
- Czytaj każde po kolei. - krzyknęłam do niej.
- Pytanie nr 1: Chodzisz z Zaynem z 1D ?
- Następne prosimy.
- Powtarza się to 22 razy.
- Aha , to fajnie masz.- zaśmiała się Alex. I weszli zmęczeni chłopcy.

                                                    * Alex *

- Co wy tacy zmęczeni ? - zapytałam.
- Goniły nas fanki. - odpowiedział mi Niall.
- A nie mówiłam. - wychyliła się Katie.
- Co mówiłaś ? - zapytał Zayn.
- Że fanatycznie zakochane w was osoby płci kobiecej będą zazdrosne. - powiedziała najmądrzej jak potrafiła Katie.
- Te słowa wypowiedziane z twoich ust brzmią strasznie ! - Liam
- I takie są. - Kat.
- To co na obiad ? - zapytał Niall.
- Wiedziałam, że o to zapytasz ! - zaśmiałam się,
- Usiądźcie do stołu to się przekonacie. - powiedziała Babs.
- Katie zmywa sama naczynia , bo nie pomagała nam przy obiedzie tylko siedziała z dupą na sofie. - powiedziała Babs.
- Ja jej pomogę . - zgłosił się Zayn.
- To gołąbeczki umyją naczynia , a my pomyślimy co robimy jutro. - Niall.
- Zapomniałem wam powiedzieć, że jutro Danielle przyjeżdża do nas na parę godzin. - Liam
- To będziemy mogli iść na piknik . Będzie romantycznie . - Lou.
- Tsaa. - zirytował się Niall.
- Niall ty będziesz miał przy sobie jedzenie więc będziesz szczęśliwy. -Harry.
- A teraz co robimy ? - zapytałam.
- Odpoczywamy ! - powiedział Lou pociągając mnie na siebie i całując.

                                                   * Katie *

- Chce ci się myć te naczynia ? - zapytałam Zayna, przypadkowo chlapiąc go wodą.
- Już tak ! - powiedział,wylewając na mnie wodę z talerza.
- Pożałujesz tego ! - powiedziałam całując go i wlewając mu wodę na plecy.
- To oznacza wojnę !
Z mycia naczyń zrobiło się mycie całej kuchni.
- Może pójdziemy do nich i ich ochlapiemy ? - spytałam go szepcząc mu do ucha.
- Dobry pomysł.
- Na 3,2,1 teraz ! - i zaczęliśmy oblewać ich wodą.
- Nienormalni jesteście ?! - zbulwersowała się Babs.
- Tak ! - odpowiedziałam , chlapiąc ją wodą.
- Pożałujesz tego Katie ! - zagroziła mi.
Po zakończeniu wojny, zobaczyliśmy że cały parter jest mokry.
- No ładnie , będzie to suszyć cały dzień ! -  Liam.
- No to mopy w dłoń i sprzątamy. - powiedziałam biorąc mopa do ręki.
Sprzątaliśmy do 2 w nocy , aż wszyscy pozasypialiśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz