niedziela, 5 lutego 2012

Rozdział XVII


* Dwa tygodnie później *

                                                   * Alex *

Nie zostało już dużo wakacji chociaż i tak jestem zdziwiona, że chłopcy tak rzadko wyjeżdżali. W ostatnich dwóch tygodniach widziałyśmy ich mało, ale już wrócili i jest w porządku. W domu byłam tylko ja, Louis i Niall, który jeszcze spał. Liam pojechał do Danielle, a reszta poszła na zakupy, bo lodówka była pusta. Zjedliśmy śniadanie, Lou umył naczynia.
- Może wyjdziemy na jakąś romantyczną kolacje dziś wieczorem. - zaproponował siadając obok mnie na kanapie.
- Świetny pomysł. Dawno cie nie widziałam więc możemy iść. - uśmiechnęłam się i pocałowałam. Oglądaliśmy telewizje, jakieś poranne programy. Wtuliłam się w mojego mężczyznę i siedzieliśmy tak chyba z czterdzieści minut. Rozmawialiśmy o bzdurach, ale rozmawianie z nim nawet o głupotach było romantyczne.
- Jesteśmy ! - krzyknęła Katie, a Zayn i Harry nieśli duże torby zakupów.
- A Babs ? - spytałam.
- Już idzie, wstąpiła jeszcze do kiosku po gazetę - odpowiedział Hazza.
- Co robicie dzisiaj ? - spytałam wszystkich.
- My, a wy ? Macie już jakieś plany ? - spytał Zayn, rozpakowując reklamówki.
- Tak, zabieram moją księżniczkę na romantyczną kolację. - odpowiedział mu Lou.
- Oo jak słodko. - Katie uśmiechnięta.
- My też może gdzieś pójdziemy co ? - spytał ją Zayn.
- Tylko daleko od fanek. - odpowiedziała robiąc przy tym śmieszną minę.

                                                    * Babs *

- Jestem. - weszłam do domu i ostrzegłam wszystkich.
- Widzimy. - odpowiedziała Alex.
- Kochane moje, mam do was sprawę. Tylko do was. Musimy pogadać. - skierowałam słowa do mnie i do Katie.
- Okej. Chłopcy wynocha. - powiedzia Kat, wyganiając Loczka i Zayn'a z kuchni. Alex ruszyła z kanapy i poszłyśmy do Czerwonowłosej.
- No mów co ci leży na sercu. - powiedziała Alex.
- Chcę się kochać z Harrym. - wypaliłam.
- Co ? - zaczęły się śmiać.
- Ale śmieszne. - skrzyżowałam ręce na piersiach i zrobiłam minę obrażonej.
- Nie, to nie jest śmieszne. Tylko ty, która zawsze mówiła, że nie zrobi tego przed dwudziestką, mówisz nam, że chcesz się z nim kochać.
- No, ale wiesz..my dziś wychodzimy z chłopcami, Niall tylko będzie w domu, ale jak mu powiemy jaka jest sytuacja, może gdzieś wyskoczy, a ty zadziałaj. Zostaniecie sami w domu.. - rzekła do mnie Kat.
- No właśnie. Zrób to. - poparła ją Alex. - Jeśli czujesz, że tego chcesz.
- Boje się trochę, ale ja go kocham i nie wiem już, ale to samo tak wychodzi ze mnie. Mama wie, że jestem z nim i pozwoliła mi nocować więc.. myślicie, że dam radę ? Jak to jest ? - pytałam.
- Pierwszy raz nie jest przyjemny, ale przeżyjesz. - pocieszyła mnie Kat, klepiąc w ramię.

                                                    * Katie *

Postawa Babs mnie zdziwiła, ale w końcu nic złego nie mogło się stać. Czekałam tylko na wieczór i na wypad z Zaynem. Postanowiłyśmy z dziewczynami, że my dzisiaj zrobimy obiad. Dziwiło mnie też to, że Niall jeszcze nie przyszedł nic zjeść.
- Może idźcie zobaczyć co się z nim dzieje. - powiedziałam zmartwiona do chłopców.
- Okej, ja pójdę.. - powiedział znudzony Louis.
- Harry, zostajemy dziś w domu ? - Babs spytała Loczka.
- Jeśli chcesz..
- Tak, bardzo chcę. - uśmiechnęła się, a my razem z nią. Chłopcy nie wiedzieli co się dzieje.
Robiłyśmy obiad, a nasi mężczyźni oglądali mecz. Przeżywali, ale nam to nie przeszkadzało.
- Rozmawiałem z mamą, dlatego tak długo nie schodziłem. - powiedział do mnie Niall wchodząc do kuchni i od razu kierował się do lodówki. - A wy co robicie dobrego ?
- Zobaczysz jak zrobimy. - odpowiedziała Alex.
Zjedliśmy obiad i zaczęliśmy szykować się na nasze wyjście. Ubrałam: KLIK i zeszłam na dół. Zayn był już gotowy.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedział, gdy mnie zobaczył.
- Dziękuje. Ty też wyglądasz ślicznie. - z szerokim uśmiechem.
- To gdzie idziemy ? - spytał.
- Może też chodźmy do jakiejś knajpki co ?
- Okej jeśli chcesz to idziemy. - przed wyjściem życzyłam Babs po cichu powodzenia i wyszliśmy. Nic mnie już nie obchodziło tylko to, że jestem z nim.

                                                    * Alex *

Włożyłam na siebie KLIK ,    zrobiłam lekki makijaż i byłam gotowa do wyjścia. Lou, gdy mnie zobaczył zaniemówił.
- Jesteś najpiękniejszą dziewczyną na całym świecie. - powiedział.
- Tsaa, na pewno. - odpowiedziałam. Zobaczyłam troszkę zdenerwowaną Babs, która siedziała na kanapie i patrzyła na nas.
- Co jest ? - usiadłam obok i spytałam po cichu ?
- Nic, denerwuje się trochę. - z uśmiechem odpowiedziała. - Nie ważne, leć już. - pocałowała mnie w policzek, a ja i Lou wyszliśmy. Mój chłopak zabrał mnie to małej, ślicznej restauracji. Było tutaj na prawdę pięknie i romantycznie. Zamówiliśmy jedzenie i rozmawialiśmy. Lou przez cały czas trzymał mnie za rękę i powtarzał, że mnie kocha. Czułam się najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.

                                                     * Babs *

Nie wiedziałam jak mam się zabrać za tą całą sytuację. Siedziałam z Harrym w salonie i serce waliło mi jakby miało zaraz wyskoczyć.
- Denerwujesz się czymś? - spytał mnie mój chłopak.
- Nie.. - odpowiedziałam trochę speszona patrząc na niego.
- To co chcesz robić ? Oglądać telewizje ?
- Nie. Kochasz mnie ? - spytałam.
- Co to za pytanie, oczywiście, że cie kocham, bardzo. - odpowiedział, a ja zaczęłam go całować. Pomyślałam, że teraz już wszystko pójdzie gładko. Poszlismy do sypialni Hazzy i się zaczęło. Widziałam, że jest trochą zdziwiony, że nagle mi się odmieniło, ale tego właśnie pragnęłam. Gdy było już po wszystkim leżeliśmy w łóżku, czułam się cudownie, chociaż wyobrażałam sobie to inaczej. Loczek uśmiechał się do mnie słodko i wpatrywał się w moje oczy.
- Jak ja cię kocham. - powiedział i mnie pocałował namiętnie.
- Ja też ciebie kocham.

                                                         * Katie *

Zjedliśmy kolacje i poszliśmy na długi spacer. Było na prawdę bardzo miło. Nikt nam nie przeszkadzał, żadna fanka nie podeszła i nie prosiła go o autograf czy zdjęcie.
- Może nie wrócimy dziś do domu ? -  Zayn bawiąc się brwiami.
- Co ? A gdzie chcesz iść ? - spytałam zdziwiona.
- No nie wiem, wynajmiemy jakiś pokój w hotelu, pobędziemy sami.
- Jeśli tak, to czemu nie..
- To idziemy. - złapał mnie za rękę i prowadził do hotelu.
Gdy byliśmy już na miejscu. Podeszliśmy do recepcji wszyscy patrzyli na nas dziwnie. Rozpoznali Zayna, ale ten nie zwracał na to uwagi. Recepcjonista podał mu klucz od pokoju i wytłumaczył jak do niego dotrzeć. Otworzyliśmy drzwi. Pokój był wielki i świetnie urządzony.
- I jak się podoba ? - pytał Brązowooki.
- Cudownie. - zaczęliśmy się całować i wylądowaliśmy w łóżku.

                                                       * Alex *

Wróciliśmy do domu, było dosyć późno. Niall siedział sam przed telewizorem.
- Co ty tak sam ? - spytał go Lou.
- No Harry i Babs są na górze, a ja sobie siedzę, nikogo więcej nie ma w domu.
- A długo są sami na górze ? - pytałam zaciekawiona.
- Jeśli chodzi ci o to czy to zrobili, to wydaje mi się, że tak. - uśmiechnął się, a ja i Lou razem z nim. - A jak wasza kolacja ? - spytał.
- Dobrze, nawet bardzo. - odpowiedziałam siadając na kolanach Louisa.
- To dobrze. - odpowiedizał wzdychając.
- Jeszcze tylko ty musisz znaleźć tą drugą swoją połowę. - powiedział mój chłopak.
- Taa, ale czy jest jakaś dziewczyna, która by mnie chciała.
- Niall wyjdź z domu i zobaczymy czy nie ma dziewczyn, które by cie nie chciały. - odpowiedział brązowo włosy.
- No tak, ale ja nie chce takiej dziewczyny na siłę. Chciałbym spotkać taką, która na prawdę się we mnie zakocha, a ja w niej. Taką, która sprawi, że nie będę myślał o całym świecie, tylko o niej, bo ona będzie całym moim światem. - gdy Niall to powiedział zaniemówiłam. Myślałam, że on nie jest romantyczny, że jego całym światem jest lodówka, ale właśnie poznałam Nialla z innej strony.
- Na pewno taką spotkasz, w swoim czasie. - pocieszałam go, bo wyglądał na załamanego.
- Miejmy nadzieje. - wymusił uśmiech.

1 komentarz: