sobota, 18 lutego 2012

Rozdział XXVII

*Babs*
Obudziły mnie krzyki dochodzące z za ściany. Była 16 godzina więc nie byłam zła. Poszłam sprawdzić co się tam dzieje. Okazało się, że Katie chciała się iść przebrać do łazienki , była tylko w samych majtkach i staniku, ale nie spodziewała się tam Louisa który leżał w wannie i się go przestraszyła.
- Nic nikomu nie jest ? - wbiegł Hazza pytając nas.
- Nie , nic się nie stało. - zaśmiałam się.
- Gdzie Alex ? - zapytałam szukając jej po domu.
- Śpi jeszcze. Poszła spać o 5 bo sprzątała cały apartament chociaż od tego są sprzątaczki. - odpowiedziała Katie.
- Zamówiłem dużo jedzenia ! - krzyknął Niall.
- To dobrze , bo wszyscy głodni jesteśmy. - Liam.

*Katie*
Nie spodziewałam się Louisa w łazience i się go wystraszyłam , więc zaczęłam krzyczeć. Wszyscy od razu się pobudzili i się zbiegli pytając co się stało, potem to już był śmiech.
- Musimy pogadać na osobności. - powiedział poważnie Malik.
- Okej , co się stało ? - zapytałam siedząc już na łóżku.
- Bo jest problem.. - powiedział niepewnym głosem.
- Wiesz , że mi możesz wszystko powiedzieć skarbie. - uśmiechnęłam się ale on tego nie odwzajemnił.
- No bo ... tej nocy .. - zacinał się.
- Wyduś już to z siebie. - wkurzona.
- Zapomniałem o zabezpieczeniu. ! - powiedział jak najszybciej mógł.
- Proszę , nie dołuj mnie. - przeraziłam się. - A jak będę w ciąży ?
- To urodzisz i wychowamy to dziecko. - przytulił mnie.
- Ale ja szkoła , ty trasa i zespół. - tłumaczyłam. - Ubieram się i idę do apteki ! - powiedziałam i szybko wyszłam w bluzce Zayna i jakiś hotelowych dresach.

*Alex*
Obudziło mnie trzasknięcie drzwiami, wyszłam z pokoju i zobaczyłam, że wszyscy jedzą obiad więc do nich dołączyłam.
- Wyglądacie okropnie. - zaśmiałam się.
- Ale ty za to pięknie. - (ironia Nialla)
- Ona wygląda pięknie ! - oburzył się marchewkowy chłopiec.
- Dobra żeby mi tu do bójki nie doszło! - uspokajał ich Harry.
- Gdzie Katie ? - zapytała Babs kierując słowa do Zayna.
- Poszła do apteki. - powiedział wahając się.
- Po co ? - zaczął dopytywać się Niall, ale Zayn to przemilczał.
Po 10 minutach Katie wróciła.
- Po co byłaś w aptece ? - zapytałam ją.
- Po tabletki na ból głowi. - odpowiedziała i znikła w łazience. Kto normalny bierze lek na ból głowy w łazience ? Podejrzane to trochę było. Jak wyszła z łazienki i poszła do pokoju postanowiłam z nią pogadać.
- Mogę ? - zapytałam pukając do drzwi.
- Tak, możesz. - odpowiedziała ognisto włosa.
- Co się dzieje kochanie ? - zapytałam ją
- Później ci powiem teraz proszę zawołasz Zayna ? Muszę z nim na osobności pogadać. - powiedziała , aja zrobiłam tak jak chciała.

*Katie*
- I co ? - zapytał z ciekawością Zayn.
- Wyszedł pozytywnie. - poleciała mi łza po poliku, a Zayn to zauważył.
- Mała .. nie smuć się, pamiętasz akcje z Babs ? Jeszcze do lekarza musimy iść i zobaczymy czy na prawdę jesteś w ciąży.
- A jak będę ? I co wtedy ? - rozryczałam się.
- To razem we dwoje i do tego ciocie i wujkowie wychowamy tego malucha. - przytulił mnie i chciał pocałować , ale się odsunęłam.
- Ale co sobie wtedy o nas pomyślą ludzie ? " Są ze sobą 2,5 miesiąca a już będą mieli dziecko." I co będzie z 1D , przecież będziecie mieli napięty grafik z trasą i do tego wywiady. A ja chcę się edukować dalej. To będzie nie wypał ! - wściekłam się.
- Nie mów tak ! Od początku kiedy cię poznałem chciałem mieć z tobą dziecko , nie wiedziałem, że to tak szybko wyjdzie ale teraz mamy 50% pewności. - przytulił mnie mocniej.
- A .. może lepiej by było jeżeli będzie 100% pewności pomyśleć nad aborcją ? - zaproponowałam.
- Nie ! Nigdy ! - zaczął krzyczeć - To będzie nasz synek lub córeczka , nie pozwolę tego dziecka skrzywdzić !
- Proszę nie tak głośno. Na razie nie mówmy nic chłopakom i dziewczynom , a ja umówię się na za tydzień do lekarza. Teraz już chodźmy bo to będzie podejrzane. - powiedziałam i przed wyjściem pocałował mnie czule w czoło i powiedział "teraz będzie nas trójka".

*Babs*
- Nie jesteście głodni ? Jeszcze nic nie jedliście . - zapytałam Zayna i Kat.
- W sumie to ja zjem za 2 osoby. - zaśmiała się Katie.
- Powinnaś. - uśmiechnął się Zayn a ta go szturchła.
- Masz jeszcze tabletki na ból głowy ? - zapytał Liam, ale nie doczekał się odpowiedzi.
-Czas się stąd zmywać i wracać do domu. - oznajmiłam im. Wszyscy spakowali to co przynieśli , pomogli mi nieść prezenty, których jeszcze nie rozpakowałam i wróciliśmy do domu. Jak dotarliśmy już do domu Louis z Niallem i Harrym rzucili się na moje prezenty żeby je otworzyć.
- Dostałaś bardzo dużo alkoholu , ale dopiero za tydzień będziesz mogła go pić. - zaśmiał się Lou.
-I sexy bieliznę. - powiedział Niall wkładając czerwone stringi na głowę.
Rozpakowaliśmy wszystkie prezenty i śmialiśmy się jak chłopacy robili z nimi dziwne rzeczy.

                                                          *tydzień później*
*Katie*
Przyszedł ostatni dzień wakacji , i dzień w którym byłam umówiona do lekarza. Wstałam o 6 , prawie nie spałam tej nocy. Cały czas myślałam co będzie jak jednak lekarz potwierdzi ciąże. O 7 byłam już ubrana , najedzona i odświeżona. Nie chciałam budzić Zayna , ale sam sobie budzik nastawił bo upierał się , że pójdzie ze mną. O 8 byliśmy już pod gabinetem. Chodziliśmy z Zaynem w kółko, aż wyszedł lekarz.
- Pani Katie Smith zapraszam. - powiedział a mnie zamurowało. Na szczęście miałam obok siebie Zayna , który mnie popchnął żebym weszła.
- Niech pani się położy na tym fotelu. - wskazał lekarz na niebieski fotel. I wziął jakiś przyrząd do ręki i zaczął jeździć po moim brzuchu. Zayn cały czas trzymał mnie za rękę.
- Gratuluje państwu . - powiedział lekarz , a ja znowu znieruchomiałam.
- Ale , że co ? - zapytał Zayn.
- Czy pan jest ojcem ? - lekarz.
- T..t..tak. - zawahał się , nie mógł uwierzyć w to co usłyszał "ojcem".
- Gratuluje państwu i proszę przyjść za 3 miesiące , zobaczymy wtedy jak się rozwija płód.
Wyszliśmy ze szpitala i usiedliśmy na ławce w milczeniu.
- "ojcem" - powtórzył Zayn. - Nie mogę w to uwierzyć. - uśmiechnął się.
- Cieszysz się ? - zapytałam zdziwiona.
- Tak , nie będę płakał. W końcu to owoc naszej miłości. - pocałował mnie.
- Wracajmy już do domu. - poprosiłam go.

*Alex*
Z Lou wstaliśmy o 10 , wszyscy już byli w kuchni i jedli śniadanie oprócz Zayna i Katie.
- A ci znowu najdłużej śpią ? - zaśmiałam się.
- Nie , nie ma ich. - odpowiedziała Babs.
- Jak to nie ma ? To nie w ich stylu ! - przeraziłam się.
- Dzwoniliście chociaż do nich ? - zapytał Lou.
- Mają wyłączone komórki. - odpowiedzaił Liam.
- To pięknie. Ale są dorośli , ja jestem głodny. - powiedział Lou i poszliśmy do kuchni zjeść naleśniki.
po 20 minutach zjawili się Katie i Zayn.
- Gdzie wy byliście ? - krzyknęła Babs.
- W szpitalu. - opowiedział radosny Zayn.
- Kto miał wypadek? - wyskoczył Niall.
- Nikt. - Katie.
- To po co tam poszliście ? - zapytał Lou.
- Boo... jestem w ciąży. - wymusiła uśmiech Katie.
- Coo!?- krzyknął Lou wylewając na siebie szklankę mleka.
- Jesteście na 100% pewni ? - zapytał Liam.
- Tak. Kontrola za 3 miesiące żeby zobaczyć jak się rozwija płód. - Kat.
- To gratuluje młodej mamie i młodemu tacie. - powiedziałam przytulając ich.
- My również gratulujemy. - dopowiedzaił Niall i wszyscy ich przytuliliśmy.
- To teraz mamy na ciebie uważać ? - zapytał Lou.
- A chcesz w twarz ? - zapytała Katie.
- Nie. A będę mógł być jego takim jakby chrzestnym ? - zapytał Loui.
- Tak będziesz mógł. - zaśmiał się Zayn i poczochrał mu włosy.
- Wybieramy imię ! - krzyknął szczęśliwy Niall.
Każdy siedział przy laptopie i szukał imion. Zajęło nam to 3 godziny. Ostatecznie dziewczynka będzie Nina a chłopiec Carl. Potem jedliśmy obiad i chłopacy odwieźli mnie i Babs do domu bo jutro zaczynamy szkołę. Jak dobrze , że mam kochającą mamę i mi wszystkie książki kupiła. Byliśmy w moim domu do 22 aż mama nie wróciła i kazała im jechać bo ja muszę być wyspana na rozpoczęcie roku.
_____________________________________________________________________________
Nie wiem jak zareagowaliście na ciąże , piszcie czy wam się podoba czy nie.
Pozdrawiam i dziękuje za czytanie Rasta.
Jutro jade do Londynu i nie wiem o której wróce ale postaram sie napisac rozdział.

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej. A myślałam, że nie doczekam się momentu, w którym jeden z chłopaków zostanie tatusiem. A jednak. Czekam na dalszy ciąg. <33
    Pozdrawiam. ;**

    OdpowiedzUsuń