wtorek, 7 lutego 2012

Rozdział XX


                                                                      * Katie *

Jak zwykle zaczęliśmy dzień nie mając żadnych planów. Wszyscy siedzieli albo w salonie, albo w kuchni.
- Mam taki pomysł.. - zaczął Zayn po cichu.
- Słucham jaki ? - zaciekawiona spytałam.
- Może wybierzemy się gdzieś sami, na weekend ?
- Zapowiada się świetnie, a gdzie ?
- No nie wiem. Może do Brighton, nad morze ?
- Cudownie, ale w ten weekend ?
- No oczywiście. Co to za problem się spakować. Masz cały dzień.
- No cały dzień na spakowanie się. Dobrze, no to idę się spakować, ale bez twojej pomocy nie dam rady. - uśmiechnęłam się po czym oboje poszliśmy do pokoju.
- Jedziemy tylko na trzy dni skarbie. - mówił Zayn, gdy widział jak dużo rzeczy pakowałam do walizki.
- No tak wiem, ale tyle rzeczy sie przyda. Zobaczysz, że wszystko ubiore.
- No jestem ciekawy.
- Chcesz sie założyć ?
- Lepiej nie, już ci wierze.
- Może ty też zaczniesz się pakować co ?
- No jeszcze chwilke na ciebie popatrze. - pocałował mnie.

                                                                      * Babs *

Siedziałam obok Harrego na kanapie, który grzebał w swoim telefonie, a ja się temu przyglądałam. Grał w jakąś durną gre.
- No tutaj idź. - pokazywałam ręką na małym ekraniku.
- Wiem gdzie mam iść.
- No chciałam ci pomóc. - powiedziałam z ironią.
- Oj wiem, wiem, przepraszam. - uśmiechnął się po czym cmoknął mnie w nos.
- No nie tu, Harry nie widziałeś tego. - zaczęłam mu tłumaczyć.
- Może ty zagrasz co ? - spytał.
- No dawaj. Ja będe lepsza.
- No zobaczymy. - droczył się ze mną.

                                                                      * Alex *

Siedziałam w kuchni z moim chłopakiem. Był dzisiaj jakiś dziwny, taki nieobecny.
- Louis wszystko okej. - spytałam.
- Oczywiście kochanie. - uśmiechnął się.
- Na pewno ? Jesteś jakiś nieobecny.
- Nie widzisz mnie. - pomachał mi głupio ręką, śmiejąc się.
- Ty głupku jeden.
- Osz ty. Ja głupek ? - podbiegł do mnie ze ścierką i zaczął mnie całować.
- Uwielbiam cię. - powiedziałam.
- Je ciebie też uwielbiam. Tak bardzo, bardzo. - przytuliłam go. Nagle zadzwonił jego telefon.
- Kto to ? - spytałam, gdy ten się w niego wpatrywał.
- Nie wiem.
- Odbierz.
- Halo ? .. Kiedy ? - spytał przerażony. - Jutro ? Ale jak to nie masz gdzie.. No u nas będzie kłopot. Jest nas dosyć dużo... Nie wiem, możesz przyjść, a ja ci pomogę coś znaleźć. - po tych słowach odłożył słuchawkę.
- Kto to ?
- Nie ważne. - chciał uniknąć odpowiedzi i dalej zabrał się za zmywanie.
- Louis kto to ?
- Koleżanka, na prawde nie musisz się niczym przejmować. - powiedział zirytowany.
- Przepraszam, tylko zapytałam grzecznie, nie musisz od razy się unosić.

                                                                 * Allyson *

Bylismy z Niallem w jego pokoju. Wszystko było fantastyczne. Zagrał cos na gitarze, pocałował, powiedział, że cieszy się, że mnie poznał. Był jak mój wymarzony ideał. Nie mogłam go zranić, ani pozwolić by on zranił mnie. Uwielbiałam ten jego śmiech, który rozbawiał wszystkich.
- Masz ochotę na spacer ? - spytał.
- Mhm.. z tobą mam ochote na wszystko. - odpowiedziałam usmiechnięta i wyszliśmy z domu.
Poszliśmy na lody, potem do parku, spędziliśmy razem cały dzień. Podeszło do niego kilka fanek i nie wiedziałam jak mam się zachować, ale gdy tylko odeszły, Niall już zajmował się mną.

                                                                  * Katie *

Oboje wstaliśmy o 5 nad ranem i zaczęliśmy się szykować do naszego wyjazdu. Około 6 taksówka była pod domem. Zayn załadował walizki, otworzył mi drzwi i ruszyliśmy. Droga trwała ponad godzinę. Podjechaliśmy pod hotel, Zayn zapłacił za przejazd i weszliśmy do budynku. Mój chłopak załatwił nam pokój i poszliśmy. Teraz to dopiero zrobiłam oczy. Poprzedni hotel był świetny, ale ten. Wielkie sypialne łóżko, z ciemnego drewna, piękne lampy, toaletka, wielkie lustro, łazienka z narożnikową wanną i prysznicem. Nie mogłam w to uwierzyć to pewnie kosztowało majątek.

                                                                * Alex *

Ktoś zapukał do drzwi, Harry poszedł je otworzyć.
- Eleonor ?! - krzyknął zdziwiony.
- Tak, a co cię dziwi. Louis nie powiedział, że przyjadę ? - powiedziała była Louisa.
- Nie.
- Cześć, miło cię widzieć. - przywitał ją Lou.
- Hej, jak ja ciebie dawno nie widziałam. - przytuliła go, a Harry zniesmaczony wrócił do kuchni.
- Co ona tutaj robi ? - spytał mnie i Babs.
- Nie wiem.. Alex spokojnie, czasem się nie denerwuj, jestem przy tobie. - pocieszyła mnie Babs i podeszła do dziewczyny.
- Czesć, ty jesteś pewnie Eleonor, miło mi cię poznać. Ja jestem Babs, a to moja najlepsza przyjaciółka i dziewczyna Louisa Alex. - z uśmiechem i podkreśleniem słów "dziewczyna Louisa" powiedizała brunetka wskazując na mnie ręką. Kochałam ją za to.
- Dziewczyna.. Hej - powiedziała niepewna podając mi rękę.
- Miałem wam powiedzieć wczoraj, ale jakoś nie było jak. El przyjechała do nas bo nie miała się gdzie zatrzymać. - tłumaczył mój chłopak.
- Jak to nie miała gdzie ? W Londynie jest bardzo dużo hoteli, moge wam pokazać. - Harry mówił tak jakby za nią nie przepadał.
- Harry, prosze nie zachowuj się jak szczeniak. - odpowiedziała mu.
- Słucham ? Co ty powiedziałaś ? - Babs wyskoczyła. - Szczeniak ? Moja droga, on ma racje wiesz. Po jaką cholere..
- Babs to nie ma sensu. - uspokoił ją Hazza, a ja siedziałam i przyglądałam się tej całej sytuacji.
- Jak tam praca ? -Eleonor spytała Louisa.
- Bardzo dobrze.

                                                            * Babs *

Jaka chora sytuacja. Patrzyłam na moją przyjaciółkę i nie wiedziałam co mam zrobić, żeby się uśmiechnęła. Wpadłam na pewien pomysł, żeby odciągnąć ją od tej sytuacji i pogadać z nią.
- Alex jest sprawa wiesz, bo wychodzimy dzisiaj z Harrym - puszczając do niego oczko - i nie wiem w co mam sie ubrać pomogłabyś mi proszę.
- No dobrze, to chodźmy. - poszłyśmy na góre.
- Wcale nigdzie nie wychodzę. Co się dzieje ?
- Babs odkąd ona tutaj jest on nie zwraca na mnie uwagi. Jeśli on ja nadal kocha...
- No chyba sobie żartujesz ?! W ogóle nie mów takich rzeczy, dziewczyno moją kochana.
- Co ona tutaj robi ?
- Nie mam pojęcia, ale wydaje mi się, że to jest taka wredna, podstępna szuja. Tak na prawdę wiedziała, że Lou ma dziewczyne i wymyśliła coż, żeby ci go odbić, ale my jej na to nie pozwolimy, niech nie myśli, że wygra z takimi agentkami jak my. Partnerko ruszamy na dół usunąć pasożyta, pannę Eleonor. Do dzieła ! - zachowywałam się jak dziesięciolatka, ale liczyłam, że to pomoże.
- Ej ty, moja partnerko, przytul mnie co. Nie wiem dlaczego, ale jesteś taka głupia, że cię kocham. - powiedziała uśmiechając się.
- Dziękuje za komplement. - roześmiane zeszłyśmy do kuchni, w której był sam Lou i jego była dziewczyna. Śliniła sie do niego jak nie wiem.

                                                                   * Alex *

Dzięki Babs poczułam się lepiej szkoda, że nie było z nami Katie, ale wiedizałam, że zdam jej relacje jak tylko wróci. Podeszłam do Louisa i go pocałowałam.
- Kochanie, teraz nie, dobrze, porozmawiam z Eleonor pozwól mi, dawno się nie widzieliśmy.
- odpowiedział mi na pocałunek.
- Okej. Porozmawiajcie sobie. Nie ma sprawy. Przecież musicie nadrobić zaległości. - powiedzizłam wściekła i wyszłam z kuchni. Babs zrobiła oczy jakby miały jej zaraz wylecieć na sprężynkach. Wzięłam ją za rękę i poszłyśmy do salonu, w którym siedział Harry.
- Co za wredna małpa. - powiedziała Babs.
- Przestań, nawet jej nie znasz.
- Ale jej nie lubię. - powiedziała przytulając mnie. - Nikt nie ma prawa cie tak traktować, to co Lou teraz zrobił nie było fajne. Jak tylko skończy rozmawiać z byłą to powiedz mu co o tym sądzisz.
- A co zrobił ? - spytał Loczek.
- Nic, Babs później ci powie, chyba pójdę sie położyć. - otworzyłam drzwi pokoju i położyłam sie na łóżku. Myślałam o tej całej sytuacji. Co to wszystko miało znaczyć. Zjawia sie była dziewczyna Louisa i nagle mnie już nie ma liczy się tylko ona. Siedziałam sama, mimo że moja przyjaciółka przychodziła do mnie co piętnaście minut, ale ja kazałam jej wyjść, do wieczora.
W końcu namówił mnie do zejścia na dół. Spojrzałam na nią i na Louisa i usiadłam na kanpaie.
- Co robiłaś sama ? - spytał.
- Teraz cię to zaczeło obchodzić ?
- O co ci chodzi Alex ?
- O nic, o nic mi nie chodzi wiesz..
- Nie rozumiem, powiedz mi to wyjaśnimy sprawę. - nie odezwałam się.
- Teraz nie będziesz się odzywała ? zbulwersowany.
- A co zależy ci nagle, żebym się odzywała ? Myślałam, że wolisz rozmawiać ze swoją byłą dziewczyną. Wiesz co mam dosyć, jade do domu !
- Słucham ?! krzyknł. Wybiegłam z domu bez niczego, żadnych pieniędzy, miałam tylko telefon w kieszeni. Słyszłam, że Lou za mną krzyczy.
- Alex do cholery. Czy ty jesteś zazdrosna ? - spytał, gdy juz mnie dogonił.
- A nie mam być ?
- Ej, przepraszam, nie wiedziałem, że to tak wyglądało. Eleonor chciała ze mną pogadać. To tylko koleżanka nic więcej. Ty jesteś dla mnie najważniejsza. Ciebie kocham, a ona to przeszłość.
- Na prawdę ? - spytałam niedowierzająco.
- Tak. Kocham cię. Przepraszam. - przytulił mmnie mocno i razem wróciliśmy do domu. Głupio mi było, gdy sama Eleonor przyszła mnie przeprosić i powiedziała, że nie chciała, żeby tak to wyglądało. Ten dzień do końca był jakiś dziwny. Wieczorem przyszedł Niall, Liam i Allyson.
Rozsiedliśmy się na kanpaie i oglądaliśmy jakiś film.  W połowie Babs i Hazza poszli do swojego pokoju, a reszta została i oglądała jakąś beznadziejną komedię.

                                                                    * Katie *

Byłam taka zmęczona. Dwie godziny temu wróciliśmy z nad morza. Tutaj też fanki nie dawały nam spokoju. Mówię nam, bo nawet mi zadawały pytania czy kocham Zayna i podobne rzeczy. Niektóre nawet poprosiły mnie o wspólne zdjęcie. Dziwiło mnie to. Brałam kąpiel w wannie z pianą i przeróżnymi olejkami. Relakcowałam się tak ponad godzinę. Zayn czekał na mnie w pokoju. Wyszłam z wanny, owinęłam ręcznikiem i poszłam do chłopaka.
- Zamówiłeś jedzenie ? - spytałam leżącego na łóżku Malika.
- Tak, zaraz będzie. Ładnie ci w tym ręczniku wiesz.. - powiedział zalotnie, chciał podejść do mnie i mnie pocałować, ale właśnie ktoś zapukał do drzwi. Obsługa przyniosła nam kolacje. Wszystko wyglądało smakowicie do tego jeszcze pyszne czerowne wino. Było cudownie.
Po kolacji zaczeliśmy sie kochać, czułam się przy nim bardzo dobrze i nie wyobrażałam sobie jak mogłoby mi go teraz zabraknąć.

                                                                   * Babs *

Obudził mnie pocałunek Harrego.
- Osz ty.. budzisz mnie ? Mnie ? - mówiłam zaspana.
- Ciebie, kochanie moje. - znowu mnie pocałował.
- W takim razie zrób mi śniadanie. - wypaliłam, a Hazza spojrzał na mnie śmiesznym wzrokiem.
- Już się robi moja księżniczko, ale jak mnie pocałujesz.
- Ale śmieszne. - pocałowałam go namiętnie, czochrając jego włosy i poszedł do kuchni.

                                                                   * Alex *

Siedziałam w salonie z Allyson, a Louis, Niall i Eleonor byli w kuchni.
- Cześć. - przywitał nas uśmiechnięty Loczek.
- Hej.
- Jak tam ?
- Dobrze. - uśmiechnęłam się, a ten wszedł do kuchni.
Oglądałyśmy poranne programy, w których nagle zaczeli mówić o Zaynie i Katie, że wyjechali sobie nad morze na weekend i pokazywali zdjęcia z plaży.
- Jejku, oni o tym wiedzą ? - spytała mnie Ally.
- Nie wiem, ale lepiej im nie mówić. - Harry wyszedł z kuchni i ze śniadaniem poszedł do góry. Niall przyszedł do nas, a Lou i Eleonor znowu zostali sami. Nie mogłam tak tego zostawić i poszłam do kuchni, gdy tam weszłam myślałam, że sie zapadne pod ziemię. Łzy spływały mi po policzku i nie potrafiłam wydusić z siebie słowa. To była najgorsza chwila w moim życiu nigdy się tak nie czułam. Louis całował się z Eleonor. Pobiegłam do pokoju i zaczełam pakować swoje rzeczy tym razem jego głupie "kocham cię" nigdy mnie nie ztrzyma, pomyślałam. Spakowałam się jak najszybciej to było możliwie. Wziełam walizkę i zaczęłam schodzić na dół.
- Co ty wyprawiasz ? - spytał zaskoczony Liam, gdy zobaczył mnie zpłakaną z walizką.
- Wyjeżdżam, wracam do domu. - odpowiedziałam zapłakana.
- Dlaczego ?
- Spytaj swojego przyjaciela i jego dziewczyne, byłą dziewczyne, chociaż nie wiem czy z byłymi dziewczynami się całuje.
- Co ? Całował się z Eleonor ?!
- Na razie. - wyszłam trzaskając drzwiami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz