piątek, 17 lutego 2012

Rozdział XXVI


*tydzień później*
*Babs*
Ten tydzień  spędziliśmy na codziennych imprezach i zabawach. Został tydzień wakacji i trzeba by było spędzić go z Harrym. Zazdrościłam Katie, że zamieszka tu z nimi i będzie chodzić na Uniwersytet. Tylko sama  będzie w takim dużym domu jak oni pojadą w trasę. Tylko żebyśmy nie oddaliły się od siebie. Przyjaźń z nią jest dla mnie bardzo ważna. Mało kto o mnie wie tylko co Katie i Alex.
Wstałam o 9 , zobaczyłam że Harrego już nie ma . Zdziwiłam się bo zawsze wstawał o 12 , zwłaszcza po imprezie. Zeszłam na dół i zobaczyłam, że wszystko jest wysprzątane, ale nikogo nie ma. Poszłam do pokoju Kat i Zayna ale ich nie było , to samo w pokoju Lou,Nialla i Liama.

*Katie*
Harry wpadł na pomysł żebyśmy zrobili Babs niespodziankę , ale do 12 miało nikogo nie być w domu. W lodówce była kartka od "Nialla" , że poszedł z Liamem na zakupy. W łazience kartka ode mnie, że ja i Zayn poszliśmy do aqua parku. W salonie od Lou , że poszedł z Alex do salonu gier, a kartka od Harrego znajdowała się na jej ulubionym kubku i napisał , że poszedł do menagera bo go potrzebował. Tak na prawdę wszyscy poszliśmy do wynajętego przez chłopaków hotelu z widokiem na cały Londyn. Chcieliśmy uczcić urodziny Babs , które ma za tydzień , ale chłopaków nie będzie a ten dzień wszystkim odpowiadał. Apartament udekorowaliśmy w balony i różne inne ozdoby . Chłopacy zamówili alkohol i jedzenie , a my miałyśmy dopilnować, żeby Babs przyszła tu o wyznaczonej godzinie.

*Alex*
Harry wszystko wymyślił i na prawdę zrobił to dobrze. Nigdy Babs się nie skapnie, że robimy jej Imprezę. Ja i Lou o 11 wróciliśmy do domu i opowiadaliśmy Babs jak fajnie się "grało" i jakie ciekawe gry są w "salonie gier". Potem wrócili Niall z Liamem z pełnymi torbami jedzenia. Zdziwiłam się , że zdążyli kupić. Po nich weszli Kat i Zayn z mokrymi włosami i ręcznikami w ręku . Też nie wiem jak to zrobili. Na Harrego jeszcze czekaliśmy godzinę bo "rozmawiał z menagerem".
- O 14 my musimy iść do studia obgadać plany na trasę. - powiedział Harry.
- Okej to my gdzieś pójdziemy sobie na miasto. - powiedziałam uśmiechając się.
- Wszyscy już zjedliście śniadanie ? - zapytała Babs.
- Tak . - odpowiedział Liam.
- W sumie to ja głodny jestem . - zaśmiał się Niall.

*Babs*
Podałam Niallowi śniadanie , chociaż powinien to już być obiad. Ten zjadł z apetytem i chłopacy poszli na górę się szykować do studia. Za 15 druga byli już wszyscy gotowi i wyszli. Ubrali się jak na jakąś imprezę.
- To my idziemy na miasto ! - krzyknęła Katie.
- To idziemy się ładnie ubrać. - zaśmiała się Alex.
- Po co się ładnie ubrać na miasto ? - zapytałam.
- Nie pytaj się tylko idź się ubierać !
 Ja ubrałam : KLIK Alex : KLIK Katie : KLIK
- Co ty ubrałaś ? - krzyknęła Alex.

- Przecież idziemy tylko do miasta ! A wy co tak elegancko jak na Imprezę ? - zapytałam.
- Idź się przebrać i to już !
- No dobra dobra .

*Katie*
- Harry dzwoni , czekaj tu chwilę. - powiedziałam do Alex.
- Okej.- odpoweidziała i odeszłam na bok.
- Dobra , oni są już gotowi.
- Babs długo jeszcze ? - krzyknęła Alex.
- Chwila. ! - odpowiedziała i po 5 min zeszła na dół ubrana w : KLIK
- Od razu lepiej ! - zachwyciła się Alex.

- Dobra idziemy.
- Ale gdzie ? - pytała lekko podirytowana Babs.
- Zobaczysz. - odpowiedziałam i poszłyśmy do hotelu.
- Co tu robimy ? - zapytała.
- Nie marudź , muszę ci kogoś tu przedstawić kogo poznałam dzięki wam.
- Nie gadaj, że zdradzasz Zayna ! - przestraszyła się.
- Zwariowałaś ? - zaśmiałam się i weszłyśmy do apartamentu.
- NIESPODZIANKA ! - krzyknęli chłopacy !
- Ale jak ? ... skąd .. wy .. tu ?  - jąkała się Babs.
- Harry wymyślił tą imprezę na twoje urodziny których nie będziemy mogli wszyscy razem spędzić. - powiedział Zayn.
- Dziękuje jesteś kochany ! - pocałowała Hazzę. - Wy wszyscy jesteście ! - dopowiedziała.
- Dobra to bawmy się ! - krzyknęłam i się impreza rozkręciła . Zaprosiliśmy jeszcze kilku znajomych z Bromley, którzy przyjechali specjalnie dla niej.

*Alex*
Ludzie poznikali z imprezy o 5 nad ranem. Nikt z nich nie był tak upity jak my. Oni doszli do domu a my nawet do łóżek nie mogliśmy. W sumie Zayn i Katie mieli grubo bo poszli do pokoju i było słychać dziwne odgłosy , ale no co impreza wolna , są dorośli , mogą. Louis leżał pół przytomny w kiblu a ja Niall i Liam powoli sprzątaliśmy. Harrego i Babs nie widziałam też od dawna , zmyli się chyba o 2.

*Babs*
Z Harrym poszliśmy do osobnego apartamentu obok uczcić moje urodziny. Słyszeliśmy Kat i Zayna więc czemu my nie mogliśmy sobie na to pozwolić. Jak weszliśmy Harry położył mnie delikatnie na łóżku , zaczął całować pierw po czole , ustach szyi i zjeżdżał coraz niżej zdejmując ze mnie ubrania. Ja robiłam to samo z jego . Gdy byliśmy już tylko w bieliźnie włączył romantyczną muzykę żeby był klimat i kontynuował. Był bardzo delikatny jak na podpitego.
____________________________________________________________________________
To opowiadanie będę ja sama pisała (Rasta) ponieważ Andzia i Gati piszą swoje dla siebie.
Nie będą one często bo jestem w Anglii i nie mam zbytnio czasu ale co 2 dni powinny się pojawiać.
W godzinach nocnych.
Dziękuje Rasta ;)

1 komentarz:

  1. Ten rozdział jest zajebisty. Zresztą jak i wszystkie inne. Czemu dziewczyny zrezygnowały ? Szkoda. Ale z niecierpliwością będę czekać na kolejne rozdziały. Pozdrawiam Dorota : )

    OdpowiedzUsuń