wtorek, 21 lutego 2012

XXXI

*3 miesiące później*
*Babs*
W końcu 2 tyg. wolnego od szkoły. Pół roku przeżyłam . Jestem jedną z najlepszych uczennic w klasie.  Jutro jadę do Londynu, na całe 2 tygodnie. Harry będzie po mnie z Alex i Lou o 12, więc dzisiaj muszę wcześnie się płożyć spać. Za 4 dni ślub Katie i Zayna. Będę Musiała kupić sobie sukienkę. Nikt o ich ślubie nie wiedział oprócz rodziny i znajomych. Ciąża i tak wyszła na jaw , i wszyscy zaczęli ich wyzywać w internecie. Pół miliona fanek unfallownęło Zayna na tt, następne pół tak zrobi jak się dowiedzą , że będą po ślubie. Ale były też pozytywne komentarze , niektóre fanki nas lubią , nawet piszą do nas na fb i tt.
Dzisiejszy dzień nie zleciał zbyt ciekawie. Poszłam spać o 22 i rano wstałam i czekałam na chłopaków i Alex.
Jak dojechaliśmy do domu , ja i Alex poszłyśmy na zakupy. Musiałyśmy jako druhny mieć takie same sukienki. Chodziłyśmy 4 godziny po sklepach , aż znalazłyśmy coś odpowiedniego KLIK . Ceremonia ma się odbyć w małym kościele w Brighton. Jak wróciliśmy chłopacy wymyślili głupią grę , w którą wszyscy musieli grać.

*3 dni później (dzień ślubu)*
*Alex*
Wszyscy byli poddenerwowani , ja , Katie i Babs byłyśmy jeszcze w domu a chłopacy i rodzice pojechali już do Brighton , miałyśmy godzinę żeby wyjechać.
- Kurcze , dziewczyny denerwuje się. - powiedziała Kat.
- Nie ma czym , przecież go kochasz nie ? - pocieszyłam ją.
- No tak , kocham i to bardzoo.
- Więc nie masz czym się denerwować mała. Ubierz suknię , chcemy zobaczyć jak wyglądasz. - Babs.
Kiedy Katie wyszła z pokoju w swojej sukni ślubnej KLIK zaniemówiłyśmy.
- Wyglądasz wspaniale , pięknie . Nie wiem jakie jeszcze są słowa. - mówiłam zacinając się.
- Wy moje druhny jeszcze lepiej.
- A kogo tak w ogóle zaprosiłaś ? - zapytała Babs.
- Tu masz listę gości. - podała jej listę.

*lista gości*
- rodzice Zayna z dziećmi
- rodzice Katie
- rodzice Babs i Babs
- rodzice Alex i Alex,Scott
- rodzice Louisa i Lou, i jego rodzeństwo.
- rodzice Liama i Liam oraz Danielle i Liama siostry.
- rodzice Nialla i Niall oraz Allyson i Nialla bracia.
- rodzice Harrego i Harry.
- znajomi z Bromley i Bradford.

- Trochę tych osób będzie. - zaśmiała się Babs.
- Pewnie i tak przyjdzie więcej. - zaśmiała się Kat.
- To jedziemy już co ? Nie chcesz chyba się spóźnić na własny ślub.- powiedziałam i wzięłam kluczyki od samochodu.
- Tylko żeby nikt nas nie widział bo i tak było zamieszanie , że tyle ludzi pod naszym domem i wszyscy ubrani jak na ślub. - Katie.

*Katie*
Gdy dojechaliśmy na miejsce wszystkie oczy skierowały się na nas. Mój narzeczony podszedł do mnie i mnie pocałował.
- Pamiętasz jak pierwszy raz się spotkaliśmy ? - zaśmiał się.
- Pamiętam , London Eye , a ja nie wiedziałam kto to jest 1D.
- Teraz już wiesz i bierzesz ślub z członkiem tego zespołu. - uśmiechnął się.
- Jak we śnie.
- Ja idę koło ołtarza , za godzinę na luzie pogadamy. - zaśmiał się , ale było słychać,że jest spięty.
Nadszedł ten czas. Wszyscy siedzieli już w kościele , a ja z moim tatą czekaliśmy na rozpoczynający się psalm weselny. Ojciec odprowadził mnie do ołtarza. Jak Zayn się do mnie uśmiechnął cały stres zniknął. W końcu przyszedł czas na które wszyscy czekali.
- Czy ty Zayn Malik bierzesz sobie tą kobietę za żonę i ślubujesz jej miłość , wierność i uczciwość małżeńską oraz , że jej nie opuścisz aż do śmierci ?- ksiądz.
- Tak.
- A czy ty Katie Smith bierzesz sobie tego mężczyznę za męża i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość
małżeńską oraz , że go nie opuścisz aż do śmierci ?
- Tak.
- Możesz pocałować pannę młodą. - ksiądz.
- W końcu koniec. - szepnęłam na ucho do Zayna.
- Teraz będziemy jedną wielką rodziną. - uśmiechnął się.
Jak wyszliśmy wszyscy nam gratulowali i wręczali jakieś kartki i Wódkę , wina i co tam popadło. Potem zaprosiliśmy wszystkich na salę. Zabawa trwała do rana. Na szczęście nad salą był hotel gdzie wszyscy mogli spać. Jak już wszyscy rozeszli się pijani do pokoi , my poszliśmy do specjalnego apartamentu dla nowo powstałych małżonków.
- A myślałam , że dopiero w wieku  25 lat wezmę ślub i będę miała dzieci. - powiedziałam do Zayna jak weszliśmy do apartamentu.
- Życie samo układa swoje ścieżki , ty tylko musisz wybrać właściwą. - pocałował mnie i chwilę później zasnęłam.

*3 miesiące później*
*Katie*
Od początku Czerwca nie chodzę już do szkoły. 3 miesiące jestem już żoną Zayna. Nawet mam nową ksywę od Lou "Malikowa" . Jest 27 czerwiec , czyli 2 dni po dacie którą wyznaczył lekarz.
- I jak się czujesz ? - spytał Zayn. Powtarzał to pytanie co 5 sek.
- Nadal dobrze kochanie. - uśmiechnęłam się.
- Chcesz coś do jedzenia , picia ? - zapytał Niall.
- Możesz mi przynieść coś do picia.
- Sok,herbatę,mleko,wodę ? - Niall.
- Obojętnie. - wkurzona.
Cały dzień kazali mi odpoczywać , choć wiedzieli , że nienawidzę siedzieć w miejscu.
Następnego dnia wstałam , zeszłam na dół i Liam zrobił mi śniadanie. Nagle poczułam jakieś dziwne coś.
- Wody mi odeszły ! - krzyknęłam.
- Co?!!- krzyknął Liam.
- Nie wiem ! Wołaj chłopaków i jedziemy na pogotowie ! - powiedziałam a ten prawie się zabijając pobiegł wszystkich obudzić. Harry zaspany wsiadł w piżamie za kierownice i pojechaliśmy do szpitala. Po 10 godzinach siedzenia w szpitalu (chłopacy siedzieli bo ja rodziłam) wyszedł na poczekalnie lekarz powiadomić ich , że mogą mnie i Carla zobaczyć.
- Czysty tatuś. - powiedział Lou spoglądając na dziecko.
- Cieszymy się razem z wami. - powiedział Niall.

                                                                         ***
Na tym się kończy historia trzech dziewczyn i pięciu wspaniałych chłopaków. Rok później Alex ożeniła się Louisem , Babs przeprowadziła się do nas. Niall był szczęśliwy, że Allyson częściej go odwiedzała. Liam także się ożenił z Danielle. A ja i Zayn wspólnie radośnie wychowywaliśmy Carla. One Direction się nie skończyło, rozpoczął się tylko nowy rozdział w ich życiu. Prawdziwe fanki zostały , te które kochały ich za wygląd odeszły.
_______________________________________________________________
Jeszcze dzisiaj będzie prolog i bohaterowie nowego opowiadanie . Zaglądajcie więc.
Mam nadzieje , że podobały wam się ich losy i dziękuje.
Pozdrawiam Rasta.

2 komentarze:

  1. Jej. Nie sądziłam, że takie coś może mnie aż tak bardzo wciągnąć. Naprawdę. Ta historia stała się częścią mojego życia. Czasem nie mogłam przez nią spać. Nie wierze, że się już skończyła. Ale trudno. Jedno się kończy, drugie zaczyna. To czekam na nowe. :)
    Pozdrawiam.. <333

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne

    Zapraszam do mojego konkursu:
    http://marysia-k.blogspot.com/2012/02/konkurs-z-partnerssa.html

    OdpowiedzUsuń