poniedziałek, 20 lutego 2012

Rozdział XXIX

*tydzień później*

*Babs*

Pierwszy tydzień szybko zleciał. Na razie mało zadane , luźne lekcje bo początek roku. Tak mogłoby być cały czas. Mój chłopak codziennie do mnie dzwonił , nawet po 20 razy. Niektóre dziewczyny zazdrościły mi tego , że z nim chodzę i rozsiały plotkę , że dla szpanu. Ja i tak się nie przejmowałam tym bo moja paczka i ja dobrze wiedzieliśmy prawdę. Ostatni rok już w tej szkole. W końcu , nie mogłam się tego doczekać.
Wstałam o 8:00 , jest piątek i mam tylko 5 lekcji. Szybko zleci czas ze znajomymi. Poszłam zjeść śniadanie m ubrać się i uczesać. Szłam do szkoły na pieszo, bo nie chciałam żeby znowu mama mnie zawoziła. Znowu przed lekcjami zadzwonił Harry.
- Witaj słońce , słuchaj mnie teraz uważnie. - powiedział.
- Witam pana i słucham. - zaśmiałam się.
- Dzisiaj po ciebie przyjadę i na weekend zostajesz u nas, bo w poniedziałek zaczynamy trase.
- Tylko bym musiała zapytać się mamie. Ale pewnie mi pozwoli.
- Pozwoli , będę po ciebie o 16 i masz być gotowa.
- Dobrze . Spadam na lekcje , pa skarbie.
- Pa. - pożegnał mnie i się rozłączyłam. Po lekcjach wróciłam do domu , odrobiłam zadania domowe i zjadłam obiad. Przebrałam się w inne ciuchy i czekałam na Hazze. Z tego wszystkiego zapomniałam spytać się mamie czy mogę jechać. Więc szybko pobiegłam do jej sypialni.
- Mamo ! - krzyknęłam. - Mogę jechać na weekend do Londynu ? Zrobiłam lekcje i się nauczyłam.
- Dobrze , możesz. Wiem , że chcesz się zobaczyć ze swoimi znajomymi.
- Dziękuje kocham cię. - powiedziałam i zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Cześć piękna. - pocałował mnie mój chłopak.
- Hej. Cześć Lou. - przywitałam ich.
- Jeszcze po Alex jedziemy. - powiedział i weszliśmy do samochodu. Po 5 min byliśmy u Alex i jechaliśmy do Londynu. Przez pół godziny chłopacy zdążyli się wszystkiego dowiedzieć co się działo u nas w ostatnim tygodniu.

*Alex*

Dojechaliśmy do domu i zobaczyliśmy, że w środku są tylko Liam i Niall.
- Cześć chłopcy. - przywitałam ich a oni odkiwnęli ręka. - Gdzie Zayn i Katie. ?
- Zayn poszedł po Kat do szkoły bo dopiero kończy lekcje. - odpowiedział Liam.
- A kiedy wrócą ? - zadałam kolejne pytanie.
- Zaraz powinni być. - odpowiedział i poszedł do Nialla grać w jakąś badziewną gre.
- Może pójdziemy do pokoju ? - zaproponował Lou.
- Dobraa.. - odpowiedziałam i poszliśmy na góre.
- Nie będziemy się widzieć 4 miesiące , i zgadnij czego będzie mi brakowało.
- hmm .. marchewek ? - zaśmiałam się.
- Ich będę miał pełno.
- Więc czego ? - trik brwiami
- Ciebie głuptasie mój. - zaczął mnie całować i rozbierać.



*Katie*

Gdy wróciliśmy z Zaynem do domu zauważyliśmy, że Babs przyjechała.
- Cześć piękna. - przywitała mnie. - I Zayn. - ze śmiechem.
- No hej , w końcu cię widzę ! - przytuliłam ją.
- I jak tam w szkole , opowiadaj!. - usiadłyśmy w salonie i opowiedziałam jej o szkole i o nowych znajomych. - A gdzie Alex? -zapytałam.
- Na górze z Lou. - powiedział Niall robiąc trik brwiami.
- To ona też przyjechała ? Cały weekend będziecie ? - zadawałam mnóstwo pytań.
- Tak , Tak . - zaśmiała się Babs. Po godzinie zeszła Alex , roześmiana od ucha do ucha.
- W końcu raczyłaś zejść. - sarkazm.
- Hej Katie. - przywitała mnie i przytuliła. - I jak się czujesz ? - zapytała.
- Nie najgorzej. Może oglądamy jakąś komedię albo Horror. Liam wybieraj.- krzyknęłam i usiedliśmy w salonie.

*następny dzień. południe*

*Alex*
- Dzisiaj cię zabieram na kolację do restauracji. - powiedział Lou przegryzając marchewkę.
- Ja to mam szczęście . - zaśmiałam się.
- Idziemy z Harrym i Babs do sklepu , chcecie coś ? - zapytał Niall.
- Kupcie marchewki! - odpowiedział Lou i wyszli.
- Jak jest nas 5 to może zagramy w twistera? - zaproponował Lou.
- To ja kręcę ! - krzyknęła Katie wychodząc z łazienki. Graliśmy 2 godziny , aż nie przyszli Niall , Harry i Babs z zakupami.
- My dzisiaj wychodzimy! - po informował ich Lou.
- My też. - powiedział Harry.
- To zostajemy w 4 z Niallem i Liamem. - Zayn do Katie.
- W 3 bo ja jadę do Allyson. - uśmiechnął się Niall.
- No to we 2 zostaniecie bo ja sobie pojadę do Danielle. - Liam.
- Dziękii.. - powiedziała z sarkazmem Katie. - Myślałam , że ten weekend spędzimy razem.
- Jeszcze jest niedziela ! - powiedział Lou i poszedł na górę szykować się na kolację.
- My też idziemy się szykować. - Babs.
- A my już jedziemy. - Niall i Liam.
Poszliśmy z Lou do eleganckiej restauracji , gdzie leciała jazzowa muzyka i było dość cicho.
- Jak zjemy idziemy gdzieś bo ja tu nie wytrzymam. - powiedział Lou a ja się roześmiałam.
- Co proponujesz? - trik brwiami.
- Spacer, a potem coś się wymyśli.



*Babs*

Harry zabrał mnie do klubu na imprezę. Byłam już pełnoletnia więc mogłam pić ile chciałam. Po 4 wróciliśmy do domu, zobaczyliśmy , że Niall i Liam są w domu i grają, a Katie i Zayn pewnie już śpią. Poszliśmy z Harrym do kuchni jeszcze coś zjeść i poszliśmy się położyć do łóżka.

*niedziela*

*Babs*
Obudziłam się wtulona w Harrego , była 13 , zdziwiłam się , że nie obudziły nas żadne krzyki.
- Wstawaj kochanie!. - pocałowałam go w nos.
- Jeszcze 5 minutek proszę.
- Ja znam to twoje 5 minutek , jak chcesz to śpij , idę na obiad. - powiedziałam i poszłam do łazienki się uczesać i ubrać. Potem zeszłam na dół i czułam zapach nuggetsów.
- Wstała imprezowicza. - zaśmiała się Katie.
- Taa .. imprezowicza. A gdzie Al i Lou ? - zapytałam.
- Nie wiem , nie wrócili na noc do domu , ale do 18 muszą wrócić bo jedziecie do Bromley.- Zayn.
- A mieliśmy ten dzień razem spędzić. - sarkazm.
Po godzinie wstał mój chłopak i przyszedł na obiad w samych majtkach.
- Mógłbyś się ubrać. - powiedziałam patrząc na niego.
- A ty rozebrać. - uśmiechnął się arogancko.
Zjedliśmy obiad i wszyscy usiedliśmy w salonie. Rozmawialiśmy o trasie chłopaków. Mówili , że będą dzwonić. O 15 przyszli Alex i Lou.
- Fajnie się na was czekało. - sarkazm Nialla.
- Fajnie się do was szło. - Lou.
- Siadajcie do nas bo gadamy o trasie. - Liam.
- Może Alex przeniesiesz się tu do szkoły ? - zapytał Zayn.
- Po co ? - zapytał Lou.
- Nie chcę żeby Katie została sama przez 4 miesiące.
- Jak załatwisz mi wszystko w szkole , to mogę się przenieść. - odpowiedziałam mu.
Rozmawialiśmy tak jeszcze z 2 godziny, a potem godzinę się żegnaliśmy.
- Zadzwonię dzisiaj tak o 23 i ci powiem co z tą szkołą. - Zayn do Alex.
- Okej , a ja zapytam mamę.

*Alex*

Jak weszłam do domu od razu zapytałam mamę czy bym mogła chodzić tam do szkoły z Katie. Ona od razu się zgodziła i spytała czy nie będzie problemu się przenieść. Odpowiedziałam jej , że o 23 się dowiem czy się dostałam czy nie i przyjedzie po mnie rano Lou.
Równo o 23 zadzwonił do mnie Zayn i powiedział , że o 6 przyjedzie po mnie Lou. Bardzo się cieszyłam z tej wiadomości i pół nocy się pakowałam.
Rano wstałam o 5 i się uszykowałam na przyjazd Lou, który się spóźnił 10 min. Przywitał mnie pocałunkiem i pojechaliśmy. O 8:30 pożegnałyśmy się z chłopakami i poszłyśmy do szkoły , obiecali nam że przyjadą się pożegnać. O 12:45 przyszli do nas do szkoły (ich fanki oczywiście krzyczały na ich widok) i się pożegnali. Zayn powiedział żebym uważała na Kat, a Lou obiecał , że będzie dzwonić.

________________________________________________________________

Jest to jeden z ostatnich rozdziałów. ;)
Po tym opowidaniu będzie następne. Bardzo ciekawe . Więc musicie zaglądać kiedy się ten skończy i rozpocznie następny.
Mam nadzieję , że nie zawiodłam was przeprowadzką Alex. Piszcie w komentarzach co sądzicie o tych wydarzeniach.
Pozdrawiam Rasta ;)

6 komentarzy:

  1. To Katie będzie miała towarzystwo. ;p
    A te nowe opowiadanie będzie na tym samym blogu? xd
    Pozdrawiam. <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak na tym samym blogu ;D Jutro powinno się pojawić , przynajmniej prolog i bohateriowie na 100% się pojawią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Okej to będę czekać. Ale i tak Cię chyba powieszę, za zakończenie tego. Poczekam tylko do końca ferii. ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. oczywiście, że obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. eeej nie kończ tego bloga. dwa powadz ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz , że tamto opowiadanie będzie równie ciekawe jak to ;)

      Usuń